Lechia Gdańsk może spaść z ligi. Jest na dobrej drodze do podzielenia losów Termaliki i Górnika Łęczna. Sytuacja jest niemal identyczna

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Jakub Steinborn
Lechia Gdańsk zdobyła tylko 5 punktów w dziewięciu kolejkach sezonu 2022/23. Jak pokazały ubiegłe rozgrywki, wydostanie się z podobnej sytuacji graniczy z cudem. Jeśli po przerwie na reprezentacje gra biało-zielonych nie ulegnie poprawie, to strata to bezpiecznej strefy może się jeszcze bardziej powiększyć.

Sprawdziliśmy jak wyglądał poprzedni sezon. Zestawienie w założeniu miało być większe, ale nie byłoby to miarodajne, ponieważ jesteśmy dopiero w drugim sezonie, gdy w polskiej najwyższej klasie rozgrywkowej startuje osiemnaście drużyny, z czego spadają aż trzy.

Po dziesięciu kolejkach przed rokiem na miejscach spadkowych były Warta Poznań, Bruk-Bet Termalica Nieciecza i Górnik Łęczna. Warta ostatecznie się uratowała, natomiast dwie pozostałe ekipy spadły z Ekstraklasy. Oczywiście bierzemy pod uwagę, że Lechia ma jeszcze do rozegrania zaległy mecz z Górnikiem Zabrze, więc teoretycznie może być w nieco lepszej sytuacji niż wymienione zespoły. To jednak tylko gdybanie.

Co musi zrobić Lechia, żeby nie podzielić losu Termaliki i Górnika?

Przede wszystkim zatrudnić trenera. To aż nieprawdopodobne, że od 18 dni (bo Tomasz Kaczmarek został zwolniony 1 września) klub nie zatrudnił nowego szkoleniowca. Jeśli podejmujesz tak ważną decyzję, to musisz mieć plan B. Albo związujesz się z kimś nowym albo dajesz konkretny czas asystentowi. Tymczasem Maciej Kalkowski pracował z dnia na dzień. Nigdy nie mógł być pewny, że jutro też będzie odpowiadał za pierwszą drużynę. To też raczej nie wpływało korzystnie na codzienną pracę.

CZYTAJ TAKŻE: Maciej Gajos, piłkarz Lechii Gdańsk po meczu z Jagiellonią Białystok: Cel główny nie został zrealizowany, bo nie mamy trzech punktów

Po drugie poprawić grę w defensywie. W meczu z Jagiellonią z przodu jakoś to wyglądało, natomiast w obronie po raz kolejny oglądaliśmy kryminał, by nie używać słów typu kabaret. Nie wiemy co się dzieje z Michałem Nalepą, ale w obecnym sezonie popełnił już sześć błędów przy straconych golach - najwięcej w całej lidze! Tu skorzystaliśmy z wyliczeń portalu "EkstraStats".

Można przegrać mecz lub po prostu tracić gole na skutek pięknych akcji przeciwnika, natomiast Lechia robi dużo, by rywal nie musiał za bardzo się natrudzić. Tak było w miniony weekend, tak było we Wrocławiu, przeciwko Lechowi Poznań, w Legnicy, z Koroną Kielce. Można wyliczać i wyliczać.

Coś musi się poprawić, bo za chwilę okaże się, że strata do bezpiecznego miejsca zrobi się nie do odrobienia. A przecież przed Lechią mecze z Pogonią, Rakowem, Cracovią...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lechia Gdańsk może spaść z ligi. Jest na dobrej drodze do podzielenia losów Termaliki i Górnika Łęczna. Sytuacja jest niemal identyczna - Dziennik Bałtycki

Wróć na gol24.pl Gol 24