Lechia Gdańsk skreśliła Jakuba Kałuzińskiego i dała mu słabą propozycję? Łukasz Smolarow: Będą dwie strony zadowolone albo żadna

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Jakub Kałuziński, piłkarz Lechii Gdańsk
Jakub Kałuziński, piłkarz Lechii Gdańsk Przemysław Świderski
Jaka przyszłość przed Jakubem Kałuzińskim. Piłkarz trenuj z pierwszym zespołem Lechii Gdańsk, ale na zgrupowanie do Turcji nie poleciał i w meczach ligowych grać mu nie wolno.

Kluby lubią walczyć z piłkarzami, którzy nie chcą przedłużyć kontraktów nie na swoich warunkach. Tak robi też Lechia, która ukarała Kałuzińskiego zakazem gry za to, że śmiał odrzucić ofertę klubu. To też kolejna smutna norma, że wychowankowie są traktowani najgorzej. Bo ktoś sobie kiedyś wymyślił, że wychowanek powinien przyjmować każdą ofertę z pocałowaniem w rękę, a takie podejście to kompletna bzdura.

Łukasz Smolarow, nowy dyrektor sportowy Lechii, wygłosił monolog na temat Kałuzińskiego, a potem unikał odpowiedzi na kolejne pytania.

- Spotkałem się z Kubą w poniedziałek, kiedy drużyna wróciła ze zgrupowaniu. Kuba dostał propozycję przedłużenia umowy. Chciałbym, żeby mógł ją na spokojnie przeanalizować. Oferta ma termin, ale go nie zdradzę, żeby Kuba nie czuł presji i nie był naciskany i żeby to była jego świadoma decyzja. Będą albo dwie strony zadowolone albo żadna, albo wszyscy zyskamy albo stracimy – zakończył Smolarow, który ostatnim zdaniem pokazał, w jaki sposób klub traktuje swojego wychowanka.

Do całości odniósł się trener Marcin Kaczmarek i szczerze powiedział, jaki jest jego wpływ na daną sytuację.

- Dopóki Kuba się nie określi, to nie bierzemy go pod uwagę w meczu ligowym. Trenuje z nami cały czas. Dostałem polecenie, że tak to ma wyglądać. Sytuacja jest trudna dla każdego, a ja nie chcę się wypowiadać na temat, na który nie mam wpływu – powiedział trener Kaczmarek.

CZYTAJ TAKŻE: Oto najdrożsi piłkarze Lechii. Sprawdźcie najnowszy ranking TOP 29

Kałuziński nie został odsunięty od treningów, bo w klubie boją się, że mógłby rozwiązać kontrakt z winy klubu. Piłkarz nie chce na siłę odchodzić z Lechii, wbrew pojawiającej się retoryce, tylko liczy na normalne potraktowanie. Dyrektor Smolarow powiedział, że Lechia przedstawiła Kubie propozycję kontraktu i teraz piłeczka jest po jego stronie. Tymczasem, jak słyszymy, ta propozycja ma być nawet gorsza od tej, która była odrzucona przez Kałuzińskiego i jego menedżera w zeszłym. A przedstawienie identycznej propozycji, która już nie raz nie zyskała akceptacji, to tak naprawdę brak prawdziwej oferty i tylko jest to klubowa gra pod publiczkę.

Sytuacja jest trudna, bo Kałuziński do końca kontraktu w Lechii, czyli do końca czerwca tego roku, może nie grać w piłkę. Bo w pierwszej drużynie mu nie wolno, a rezerw biało-zieloni nie posiadają. Ofert zagranicznych nie ma, a na takie czekają w klubie, żeby dostać 400 tysięcy euro za wyszkolenie. Kubą są zainteresowane polskie kluby, ale tutaj z kolei Lechia nie zgadza się na oddanie zawodnika, bo wtedy ekwiwalent wyniesie sto tysięcy złotych. Klub nie robi nic, żeby przekonać młodego piłkarza do pozostania w Gdańsku. A przedstawiając słabą ofertę Lechia pokazuje zawodnikowi, że go tu nie chce. Przypomnijmy, że mówimy o jednym z ważniejszych zawodników, który jesienią w sumie jedenaście meczów zaczynał w podstawowym składzie. Na dziś przyszłość Kałuzińskiego jest coraz dalej od Lechii i to głównie na życzenie władz klubu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24