Lechia Gdańsk w czubie i z dużą stratą finansową

Paweł Stankiewicz
Fot. Karolina Misztal
Lechia Gdańsk zajęła trzecie miejsce w rankingu biznesowym klubów piłkarskiej ekstraklasy. Raport już od 2009 roku przygotowuje firma EY ze spółką Ekstraklasa S.A.

Na miejsce w rankingu składają się trzy subrankingi: finansowy, marketingowo-medialny i efektywności sportowej. W pierwszym z nich biało-zieloni zajęli szóste miejsce, w drugim trzecie, a w ostatnim pierwsze. Podsumowanie dało Lechii właśnie trzecie miejsce w rankingu, podobnie jak w trzech poprzednich latach, za Legią Warszawa i Lechem Poznań, a przed Jagiellonią Białystok.

Cieszą ogólna pozycja biało-zielonych w rankingu biznesowym i pierwsze miejsce w aspekcie efektywności sportowej, ale nie wszystkie liczby są tak korzystne dla gdańskiego klubu. W rankingu finansowym Lechia spadła z czwartego miejsca na szóste. I to pomimo tego, że wpływy rosną z roku na rok. W 2015 roku wyniosły 45,6 miliona złotych, czyli o 23 procent więcej niż rok wcześniej. Klub z Gdańska ma też wysoki wskaźnik dywersyfikacji przychodów, niższy tylko od Legii, co oznacza, że w trudnym okresie klub jest w stanie utrzymać stabilizację finansową. Do tego klub otrzymał w poprzednim roku 15 milionów złotych od sponsorów, co jest trzecim wynikiem w ekstraklasie, o 27 procent wzrósł przychód z praw do transmisji, a do 6,1 miliona złotych z dnia meczowego. Co w takim razie nie gra? Koszty rosną szybciej niż przychody. W ciągu roku zwiększyły się aż o 34 procent i wyniosły 52,9 mln złotych, na co miały wpływ transfery, za którymi szły wynagrodzenia piłkarzy i menedżerów. Lechia osiągnęła stratę netto 8,7 miliona złotych, a to najwyższy wynik w naszej ekstraklasie.

- Sprawozdanie jest robione w połowie naszego roku obrotowego, a to ma wpływ na pewne dane finansowe - mówi Maciej Bałaziński, dyrektor Lechii. - O stracie Lechii będę mógł powiedzieć po zamknięciu roku obrotowego, czyli pod koniec sierpnia, bo tak mamy stworzony budżet i wtedy się okaże czy jest niepokojąca. Z roku na rok jest coraz mniejsza. Trzy lata temu wynosiła 2,6 mln zł, dwa lata temu 1,1 mln zł, a rok temu 500 tys. zł. Jesień ubiegłego roku była dla nas bardzo trudna pod względem sportowym. Ponadto od zeszłego roku Lechia ma własną akademię, a jej stworzenie też sporo kosztowało.

Na wynik finansowy ma wpływ także wzrost kosztów wynagrodzenia dla piłkarzy o blisko cztery miliony złotych.

- W naszym założeniu wydatki na wynagrodzenia piłkarzy pochłaniają 60-65 procent budżetu i taki wskaźnik jest odpowiedni. Poprzedni sezon zaczął się dla nas w trudny sposób. Latem były dodatkowe wzmocnienia, który nie udało się zrekompensować dodatkowymi oszczędnościami - zakończył Bałaziński.

Lechia ma mocną pozycję jeśli chodzi o dywersyfikację przychodów, bo nie czerpie ich tylko z jednego źródła. Nie zmieniło się to nawet po odejściu Grupy Lotos.

- Wszyscy mówią o odejściu Lotosu, a ja bym tego nie przesądzał - tajemniczo mówi Bałaziński. - A jeśli chodzi o Energę, to na pewno poinformujemy jak dojdzie do ostatecznego porozumienia.

Dyrektor Lechii największe rezerwy widzi w frekwencji na stadionie podczas meczów ligowych. Biało-zieloni nadal zajmują trzecie miejsce, lale średnia 12 815 jest niższa od tej z 2014 roku.

- W Gdańsku jest głód sukcesu. Gdybyśmy osiągnęli średnią na poziomie 25 tysięcy widzów, to przychody z tego byłyby zbliżone do tych od sponsorów. Do tego daleka droga, ale tu są największe możliwości postępu. Staramy się robić różnego rodzaju promocje, ale najważniejszy dla frekwencji na meczach jest wynik sportowy. W jednych klubach sukces przychodzi szybciej, a w innych dłużej. W Lechii robimy to od 2,5 roku, po przejęciu klubu w takiej, a nie innej sytuacji sportowej i marketingowej. Jesteśmy w fazie rozwoju i jeszcze nie osiągnęliśmy poziomu docelowego - zakończył Bałaziński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lechia Gdańsk w czubie i z dużą stratą finansową - Dziennik Bałtycki

Wróć na gol24.pl Gol 24