Lechia optymistyczna w ofensywie, ale ma dużo do poprawy w grze defensywnej. Tomasz Neugebauer: Będziemy wygrywać tylko trzeba dać nam czas

Paweł Stankiewicz, Zabrze
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Piłkarze i trenerzy Lechii Gdańsk złapali oddech po zwycięstwie nad Górnikiem Zabrze. Pierwszym sukcesie w PKO Ekstraklasie w tym sezonie, po sześciu spotkaniach bez wygranej, i debiutanckim dla trenera Szymona Grabowskiego w krajowej elicie. Lechia nie wyszła jeszcze ze strefy spadkowej, ale opuściła ostatnie miejsce w tabeli, a styl wygranej daje nadzieję na lepszą przyszłość.

Dla Tomasza Neugebauera, który kilka lat grał w Ruchu Chorzów, to był mecz szczególny, takie wewnętrzne derby. Dlatego też cieszył się, że po kontuzji wrócił na boisko i pojawił się na nim chociaż na kilka minut.

- Powiedzmy, że to był mecz szczególny. Fajnie zagrać taki mecz, przy tylu kibicach, na dobrym boisku i jeszcze wygraliśmy. Cieszę się, że udało mi się dojść do siebie, bo już brakowało grania i bycia z drużyną na wyjeździe. Jestem już w pełni sił, cały czas wzmacnialiśmy nogę. Ja mówiłem trenerowi, że chcę być gotowy na mecz z Górnikiem, bo teraz jest przerwa reprezentacyjna i nie grałbym w piłkę przez 1,5 miesiąca - mówił nam Tomek po meczu.

Dla Biało-Zielonych wygrana w Zabrzu to wielka ulga. Drużyna wylądowała na ostatnim miejscu w tabeli i nie mogła zwyciężyć w PKO Ekstraklasie. W Zabrzu wreszcie zdobyła trzy punkty. Co ważne, Biało-Zieloni wygrali zasłużenie i dobrze prezentowali się w grze ofensywnej. Akcje były dynamiczne, szybkie i groźne dla rywali, a do tego doszły dobre stałe fragmenty gry. Po przerwie reprezentacyjnej przed drużyną kolejne ważne mecze, ale już pojawił się optymizm, że Lechia zacznie radzić sobie coraz lepiej na boiskach PKO Ekstraklasy.

- Spadł nam kamień z serca, ale wierzyliśmy, że w końcu musi przyjść ta wygrana. To, jak ciężko i naprawdę dobrze pracujemy na treningach, to można przyjść i zobaczyć. W końcu udało nam się to zrobić. Przed przerwą fajnie było wygrać, bo w lepszych nastrojach będziemy pracować przez najbliższe dwa tygodnie. Z Rakowem wygrywaliśmy do 87 minuty i przegraliśmy, a w Zabrzu utrzymaliśmy wynik. Uczymy się, ale będziemy wygrywać mecze, tylko trzeba dać nam czas - zapewnia Neugebauer. - Naprawdę ciężko pracujemy, żeby mieć siły i grać 90, 95 czy 100 minut. Bo, żeby mieć taki wynik, to trzeba dać serducho i mieć siły, żeby go utrzymać.

Wszyscy w drużynie zdają sobie sprawę z tego, że przed Lechią dużo pracy w grze defensywnej. Błędów w Zabrzu było zdecydowanie za dużo i niektóre sytuacje mogły skończyć się znacznie gorzej. Bujar Pllana po dołączeniu do Biało-Zielonych nie rozegrał jeszcze dobrego spotkania. Bez skutecznej obrony zawsze mogą być problemy z wygrywaniem. Tutaj zatem jest dużo do poprawienia.

CZYTAJ TAKŻE: Oto najlepsi piłkarze w historii Lechii Gdańsk. Kto jest numerem jeden? TOP 50

- Gra w defensywie na pewno nie jest idealna. W końcu uda się zagrać na zero z tyłu. Teraz jednak skupmy się na tym, że wygraliśmy z Górnikiem i w końcu się odbijamy - zakończył Tomasz Neugebauer.

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24