Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Zielona Góra grała w dziesiątkę, a Górnik II Zabrze bezlitośnie to wykorzystał

Paweł Górski
Paweł Górski
Od 50 minuty Lechia musiała radzić sobie bez Wojciecha Fabisiaka
Od 50 minuty Lechia musiała radzić sobie bez Wojciecha Fabisiaka Paweł Górski
Z pewnością nie taką inaugurację krytych trybun na „Dołku” wymarzyli sobie piłkarze i kibice Lechii Zielona Góra. Niedzielny (26 marca) mecz z Górnikiem II Zabrze zielonogórzanie kończyli w dziesiątkę oraz z bagażem czterech goli.

Lechia Zielona Góra – Górnik II Zabrze 0:4 (0:0)

  • Bramki: Chmarek 2 (62, 64), Skała (69), Wodecki (84).
  • Lechia: Fabisiak – Lechowicz, Ostrowski, Sitko (od 46 min Maćkowiak) – Zientarski, Zając (od 72 min Dzidek), Łoboda (od 72 min Athenstadt), Szwed, Surożyński – Staśkiewicz (od 55 min Słodki), Kołodenny (od 72 min Mwinyi).
  • Górnik II: Valion – Surowiec, Ściślak, Chmarek, Rostkowski (od 75 min Wodecki), Skała, Pytlewski, Dziedzic, Zielonka (od 75 min Kulig), Capiga, Liszka.
  • Żółte kartki: Lechowicz, Staśkiewicz, Maćkowiak, Athenstadt, Mwinyi – Surowiec, Rostkowski.
  • Czerwona kartka: Fabisiak.

Pierwsza połowa spotkania upłynęła pod znakiem spokojnej gry. Na palcach jednej ręki można było policzyć groźne okazje bramkowe, choć trzeba przyznać, że Lechia kilka razy była bliska objęcia prowadzenia. Pierwszy niebezpieczny atak wyprowadził jednak Górnik – w 31 minucie Mateusz Chmarek dostał kapitalne podanie w pole karne, lecz jego strzał z niewielkiej odległości wyśmienicie obronił Wojciech Fabisiak. Niedługo później Jakub Kołodenny znalazł się w sytuacji sam na sam przed polem karnym rywala, lecz minimalnie spudłował.

Jeszcze przed przerwą zielonogórzanie na dłużej zagościli pod bramką przeciwnika. W 45 minucie Mateusz Zientarski oddał, mogłoby się wydawać, idealny strzał z dystansu wprost w okienko kilka centymetrów pod poprzeczkę, jednak tym razem swoje umiejętności zademonstrował bramkarz gości Alessio Valion i pierwsza odsłona pojedynku zakończyła się bezbramkowym remisem.

Po przerwie szybko nastąpiło wydarzenie, które całkowicie odmieniło obraz meczu. W 50 minucie podopieczni trenera Andrzeja Sawickiego niezbyt dobrze wykonali rzut wolny, z którego zrodziła się indywidualna kontra Mateusza Chmarka, który miał przed sobą już tylko Wojciecha Fabisiaka. Ustawiony wysoko bramkarz próbował ratować sytuację i wyciągnął się jak długi około 30 metrów od własnej bramki. Nie trafił jednak w piłkę, a wprost w nogi przeciwnika, więc arbiter był zmuszony ukarać go czerwoną kartką. Doświadczony golkiper udał się do szatni, a między słupkami Lechii stanął Szymon Słodki.

Nie minęło nawet 10 minut od wznowienia gry, a 17-latek musiał już dwa razy wyciągać piłkę z siatki. Wynik, golami zdobytymi w przeciągu dwóch minut, otworzył Mateusz Chmarek, bezlitośnie wykorzystując błędy obrony zielonogórzan. Na tym jednak się nie skończyło – Lechiści momentami wyglądali jakby mieli związane nogi, co Górnik wykorzystał, podwyższając prowadzenie. W 69 minucie gola dołożył Wiktor Skała, a kwadrans później trafieniem na 4:0 mecz zamknął doświadczony Marcin Wodecki, który celnym lobem z dystansu zaskoczył wysoko ustawionego Słodkiego.

– Wiadomo było, że po tej czerwonej kartce Wojtka musieliśmy się skompaktować, liczyć na szybki atak – mówił po końcowym gwizdku przygnębiony trener Andrzej Sawicki. – Planowaliśmy szybciej wpuścić Jussufa, żeby móc kontrować, bo wciąż było 0:0. Niestety bardzo łatwo dostaliśmy te bramki, po bardzo prostych błędach. Dwa gole ustawiły spotkanie i tak naprawdę wtedy się mecz zakończył.

WIDEO: Marcin Zegzuła, wiceprezes Lechii Zielona Góra o źródłach sukcesu klubu w 2022 roku

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Lechia Zielona Góra grała w dziesiątkę, a Górnik II Zabrze bezlitośnie to wykorzystał - Gazeta Lubuska

Wróć na gol24.pl Gol 24