- Kto dzisiaj jest gospodarzem? - zastanawiali się zdziwieni kibice na Łazienkowskiej od pierwszych minut meczu Legii ze Śląskiem. Przez całe 45 minut to Śląsk prowadził atak pozycyjny, a Legia kontratakowała.
Zaskoczeń było więcej, bo gospodarze zdobyli gola po stałym fragmencie gry. Po dośrodkowaniu Iwańskiego do siatki trafił Choto. Legia nie zachwycała swoją grą i praktycznie nie zagrażała bramce Kelemana. I to się zemściło w drugiej połowie, kiedy Inaki Astiz sfaulował w polu karnym Wołczka. Pewnie wykorzystał rzut karny Sebastian Dudek.
W końcówce czerwoną kartkę za brutalny faul na Macieju Rybusie ujrzał Tadeusz Socha, ale Legia nie miała już czasu na wykorzystanie gry w przewadze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?