Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legia - Lech LIVE! Ligowy klasyk o wysoką stawkę

Zbyszek Anioł
Spotkania Legii z Lechem elektryzują publiczność
Spotkania Legii z Lechem elektryzują publiczność Marek Zakrzewski
Na cztery kolejki przed końcem sezonu Lech Poznań ma jeszcze szanse nawet na mistrzostwo Polski. Aby je zachować musi wygrać w ligowym klasyku z Legią w Warszawie, która jeżeli chce pozostać liderem też musi zwyciężyć.

Legia Warszawa - Lech Poznań LIVE! - Relacja na żywo w Ekstraklasa.net w sobotę od 13.30!

Po 22. meczach wydawało się, że poznaniacy już nie są w stanie dogonić Legii, a nawet zbliżyć się na niebezpieczny dla "Wojskowych" dystans. Mieli na koncie 32 punkty i zajmowali ósme miejsce, a piłkarze ze stolicy w tym samym czasie byli liderami i mieli o jedenaście „oczek” więcej. Sytuacja jednak się zmieniła. To Lech gra ostatnio lepiej i skuteczniej, a nawet jak podopieczni Mariusza Rumaka radzą sobie słabiej, to punktują. I tak w pięciu ostatnich meczach zdobyli aż trzynaście punktów, dzięki temu są ponownie jednym z poważniejszych kandydatów do gry w europejskich pucharach.

Legia z kolei już mogła właściwie szykować się do świętowania mistrzostwa Polski, a z Lechem zagrać na luzie. Tyle, że warszawianie w przeciwieństwie do poznaniaków, więcej meczów remisują niż wygrywają. Z pięciu ostatnich spotkań wygrali tylko jedno, to najważniejsze z Ruchem Chorzów (2:0), w pozostałych zdobyli po punkcie. W ten sposób drużyna Macieja Skorży nie skorzystała z potknięć najgroźniejszych rywali z czołówki i nie wyrobiła sobie odpowiednio dużej przewagi.

Poza tym wyrósł im kolejny poważny przeciwnik, Lech. Ale w Poznaniu nie myślą głośno o tytule, wolą skupić się na europejskich pucharach. - Jest to kluczowy dla obu drużyn mecz. Zarówno my jak i Legia gramy o bardzo wysoką stawkę. Naszym celem są puchary, natomiast zespołu z Warszawy mistrzostwo kraju – mówi w rozmowie z Ekstraklasa.net Marcin Kikut. Obrońcy Lecha podkreśla też, że mecze z Legią są zawsze szczególne. - Zawsze w tych spotkaniach jest dodatkowy smaczek, zarówno dla kibiców jak i dla nas. Z dużym zaangażowaniem podchodzimy do tego meczu i będziemy się starali wywieźć z stamtąd punkty – dodaje piłkarz „Kolejorza”.

Legia, przygotowując się do potyczki z Lechem rozegrała we wtorek pseudosparing z Sevillą (0:2) na Stadionie Narodowym. Ciężko racjonalnie wytłumaczyć co taki mecz dał Maciejowi Skorży, bo raczej nie uzyskał odpowiedzi dlaczego jego zespół jest ostatnio w kryzysie. Wątpliwe też, by po takim spotkaniu Skorża dokonał większych zmian kadrowych. W każdym razie zabraknie na pewno pauzującego za kartki Rafała Wolskiego. Aż pięciu zawodników narzekało w tym tygodniu na urazy. Michał Kucharczyk i Daniel Ljuboja, który przedłużył umowę z Legią na kolejny rok, powinni być gotowi do gry. Gorzej sytuacja wygląda w obronie, bo pod znakiem zapytania stoją występy Jakuba Wawrzyniaka i Michała Żewłakowa. Również Michał Żyro musi czekać na decyzję lekarzy. Z kolei Michal Hubnik nie zagra już do końca sezonu.

Lech także ma swoje problemy kadrowe. Do Warszawy nie przyjadą Manuel Arboleda i Sergiej Kriwiec. Nie wiadomo natomiast czy trener Rumak będzie mógł skorzystać z usług wracającego do zdrowia Bartosza Ślusarskiego.

Ale wiadomo, że po wielu przepychankach i wielkim zamieszaniu mecz na Pepsi Arenie będą mogli oglądać kibice Lecha. Najpierw wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski nie zgodził się na przyjazd fanów z Poznania, tłumacząc to względami bezpieczeństwa. Jednak po zapoznaniu się z oświadczeniami stowarzyszeń kibiców obu klubów i głosami prezesów, zmienił swoją wcześniejszą decyzję. Tak więc do stolicy przyjedzie 1500 fanów Lecha.

- Zarząd KKS Lech Poznań jest zdumiony i oburzony decyzją Wojewody Mazowieckiego pana Jacka Kozłowskiego, na mocy której spotkanie Legia Warszawa - Lech Poznań ma się odbyć bez nas, czyli bez kibiców drużyny gości. Nie rozumiemy tej decyzji – napisał w oświadczeniu Karol Klimczak, prezes poznańskiego klubu.

Zadowoleni z tego faktu są wszyscy począwszy od samych zainteresowanych, czyli kibiców poprzez działaczy, a kończąc na piłkarzach. - Byłoby ciężko bez kibiców, wiadomo co oni znaczą dla Lecha. Są naszym dwunastym zawodnikiem, ale uważam, że damy radę, bo musimy realizować swoje cele i wywieść ze stolicy trzy punkty – przyznaje w rozmowie z Ekstraklasa.net Dmitrije Injac, pomocnik „Kolejorza”.

Prawdopodobne składy:

Legia Kuciak - Jędrzejczyk, Astiz, Żewłakow (Choto), Wawrzyniak (Kiełbowicz) - Rzeźniczak, Vrdoljak - Kucharczyk, Radović, Novo - Ljuboja

Lech Burić - Wojtowiak, Wołąkiewicz, Kamiński, Henriquez - Możdzeń, Murawski - Kikut, Tonev, Ubiparip - Rudnevs

Czytaj także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24