Piłkarze Roberta Kasperczyka w ramach rozgrywek Ekstraklasy gościli na Łazienkowskiej tylko raz, ale ich wizyta została w Warszawie zapamiętana na długo, bowiem bo trafieniach Tomasza Górkiewicza i Sylwestra Patejuka oraz honorowym trafieniu Ivicy Vrdoljaka Podbeskidzie sensacyjnie zwyciężyło, 2:1. W Bielsku górą byli już jednak Legioniści, którym skromne zwycięstwo zapewniła bramka Rafała Wolskiego.
Tegoroczne rozgrywki Podbeskidzie rozpoczęło od gola Fabiana Paweli w 19. sekundzie spotkania z Jagiellonią i... porażce w Białymstoku, 1:2. W miniony weekend podopieczni trenera Kasperczyka nie dali się krakowskiej Wiśle, remisując na własnym obiekcie z 13-krotnym mistrzem Polski, 1:1.
- W Warszawie nikt nie liczy na nasze zwycięstwo. Podobnie jak w spotkaniu z Wisłą każdy punkt wywalczony przy Łazienkowskiej potraktujemy jako sukces. Nie zamierzamy jednak grać na 0:0, ponieważ jest to droga samobójców – zapowiedział otwarcie szkoleniowiec Podbeskidzia, Robert Kasperczyk.
Znakomicie sezon T-mobile Ekstraklasy rozpoczęła za to warszawska Legia, która po rozgromieniu przy Łazienkowskiej Korony Kielce (4:0) i spokojnym wyjazdowym zwycięstwie nad GKS-em Bełchatów (2:0) ma na koncie komplet punktów.
- Jedyne, co możemy zrobić po tamtych niepowodzeniach jest skupienie się na walce o mistrzostwo. Wykonaliśmy dwa kroki w tym kierunku i najważniejszy, abyśmy dalej podążali określoną drogą – powiedział przed dzisiejszym spotkaniem Jan Urban.
Goście przyjadą dziś na Łazienkowską osłabieni brakiem Bartłomieja Koniecznego (kontuzja eliminuje go z gry w tym roku) oraz, przede wszystkim, dwójki obrońców - Michala Pitera-Bucko i Marka Sokołowskiego. Na Pepsi Arenie nie zobaczymy też zmagającego się z urazem 27-letniego napastnika, Fabiana Paweli.
Z kolei po stronie Legii na murawie zabraknie dochodzącego nadal do pełni sił Rafała Wolskiego oraz Ivicy Vrdoljaka, który wypadł z powodu naderwania więzadeł pobocznych w kolanie. Trener Urban nie będzie mógł również skorzystać z Jakuba Koseckiego i Michała Kucharczyka, którzy urazów nabawili się już po meczu z Rosenborgiem.
_- W poniedziałek zmierzymy się z głównym pretendentem do korony, ale nie zamierzamy bać się Legii. Nie wolno wyjść na miękkich nogach _– przyznał na przedmeczowej konferencji prasowej 45-letni trener Podbeskidzia.
Bielszczanie nie mają absolutnie nic do stracenia i każda zdobycz punktowa będzie dla nich niezwykle cenna. Przy Łazienkowskiej nikt nie wyobraża sobie jednak drugiego wielkiego rozczarowania w przeciągu niespełna tygodnia i po odpadnięciu z Ligi Europejskiej od podopiecznych Jana Urbana oczekuje się pełnej rehabilitacji w postaci efektownego zwycięstwa i kolejnych w tym sezonie trzech punktów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?