Dla Termaliki obecny sezon jest historyczny. Niecieczanie po raz pierwszy grają na poziomie Ekstraklasy, więc nie dziwi fakt, że obserwatorzy śledzą ich poczynania z zaciekawieniem. Klub ze wsi liczącej około 750 mieszkańców w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce przeżył już pierwszą porażkę (z Piastem), pierwsze zwycięstwo (z Zagłębiem), pierwszy remis (w poprzedniej kolejce z Pogonią) itd. Można powiedzieć, że Termalica zalicza kolejne etapy, a fani statystyk skrupulatnie wyliczają kolejne osiągnięcia drużyny Piotra Mandrysza. A tych będzie na pewno jeszcze wiele – w końcu „Słoniki” nadal czekają na pierwsze spotkanie na modernizowanym stadionie w Niecieczy.
A także na mecz z Legią, z którą wcześniej nie mieli okazji się zmierzyć. Niecieczanie przyjeżdżają do Warszawy w roli kopciuszka, któremu nie daje się większych szans na wywiezienie choćby punkty z Łazienkowskiej. – Tym meczem możemy tylko wiele zyskać. Presja będzie ciążyła na Legii. To warszawianie muszą wygrać. My chcemy się zaprezentować z dobrej strony. Od początku meczu nie możemy się jedynie bronić, bo to byłoby zbyt ryzykowne – stwierdził w rozmowie z nami kapitan drużyny z Niecieczy, Jakub Biskup, który w przeszłości (jako zawodnik Odry, ŁKS-u oraz Piasta) mierzył się z warszawskim klubem kilkukrotnie, ale nigdy z nim nie wygrał.
Nieco lepsze wspomnienia z pojedynków z „Wojskowymi” ma lider defensywy beniaminka Pavol Stano. Drużyny Słowaka pojedynkowały się z Legią szesnastokrotnie i z czterech starć wychodziły zwycięsko. Stano doskonale zdaje sobie sprawę, jak ciężko gra się przeciwko warszawianom. – Legia jest bardzo mocna. Trzeba jednak pamiętać, że każdy mecz jest inny i z każdym można wygrać. O wszystkim decyduje dyspozycja dnia. Uważam, że stać nas na pokonanie warszawian. Żeby tak się stało, musimy zagrać w pełni skoncentrowani i na sto procent swoich możliwości, a może nawet więcej – przekonuje obrońca w rozmowie z oficjalną stroną internetową Termaliki.
Ze słowami zawodników z Niecieczy trudno się nie zgodzić. Legia bez wątpienia dysponuje naprawdę mocną kadrą i jest faworytem spotkania. Warszawianie mają jednak swoje problemy. Po pierwsze, natury sportowej. Wydaje się, że te są już za Legią – stołeczni zawodnicy w pewnym momencie nie potrafili odnieść zwycięstwa w żadnym z pięciu kolejnych meczów ligowych, ale w końcu przełamali się w Chorzowie, rozbijając Ruch 4:1. Równie wysoko pokonali w tygodniu, w pucharze Polski, Lechię Gdańsk. Drugi problem Legii jest jednak nadal aktualny.
Chodzi o sprawy zdrowotne – kontuzje zawodników oraz ogólne przemęczenie drużyny. Urazy eliminują obecnie z gry Ivicę Vrdoljaka, Michałów Żyrę i Masłowskiego, a także Ondreja Dudę. Niepewny występu przeciw Termalice jest natomiast Tomasz Brzyski, który doznał niezbyt poważnej kontuzji w spotkaniu z Lechią. Jeżeli chodzi o przemęczenie, to sprawa jest prosta. Henning Berg nie rotuje tak bardzo składem, a Legia gra najczęściej dwa mecze w jednym tygodniu. Niecieczanie nie upatrują w tym jednak swojej szansy. – Mówienie o zmęczeniu warszawian nie ma sensu. Myślę, że przeciwko nam wyjdą w najmocniejszym składzie – twierdzi Biskup. Trudno nie odnieść jednak wrażenia, że Termalica powinna wyglądać nieco lepiej pod względem kondycyjnym. Niecieczanie grają mecze co tydzień, a do tego w ich szeregach nie ma praktycznie żadnych większych problemów zdrowotnych.
Kwestią kluczową dla całego spotkania będzie z pewnością podejście legionistów. Warszawianie w przyszły czwartek grają bowiem w Lidze Europy z Napoli i pewnie stwierdzenie, że część z nich może być już myślami przy starciu z Włochami, nie byłoby zbyt ryzykowne. – Dla nas Termalica jest tak samo ważnym rywalem jak Napoli. A nawet ważniejszym – mówi na przekór Berg. – Gramy przed własną publicznością i chcemy wygrać. O motywację się nie boimy – dodaje Norweg, nie szczędząc pochwał zespołowi z Niecieczy. – To ciekawa drużyna. Potrafi rozpoczynać ataki od linii obrony, a do tego naprawdę świetnie wykonuje stałe fragmenty. Mimo że Termalica nie ma w swoim składzie najlepszych piłkarzy na świecie, to i tak jest bardzo dobrze zorganizowanym zespołem – podsumował Berg, dla którego dzisiejszy mecz będzie kolejnym testem. Jeżeli Legia rzeczywiście wyszła z kryzysu, to musi pokonać gości z Niecieczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?