Legia walcząca do końca. Lecha mogą uratować tylko... trzej muszkieterowie

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Dwa gole Cafu dały Legii ważne zwycięstwo z Wisłą
Dwa gole Cafu dały Legii ważne zwycięstwo z Wisłą Bartek Syta
Po odniesionym w dramatycznych okolicznościach zwycięstwie nad Wisłą Płock Legia nadal ma sprawę mistrzostwa we własnych rękach. Nerwowo jest w Poznaniu, gdzie posadę stracił Nenad Bjelica.

Rodzima ekstraklasa nie jest może najlepszą ligą w Europie, ale na pewno jedną z najbardziej emocjonujących. W Anglii, Hiszpanii, Niemczech i Francji kwestia mistrzostwa jest już dawno załatwiona, we Włoszech Juventus musi tylko postawić kropkę nad „i”. Tymczasem nad Wisłą w każdej kolejce dzieją się cuda i kwestia tytułu nadal jest otwarta.

Jeszcze ciekawiej zrobiłoby się, gdyby Legia nie wygrała z Wisłą Płock. Mimo dwubramkowego prowadzenia obrońcy tytułu w kilka minut stracili dwa gole i Mauricio, który dostał czerwoną kartkę. W dramatycznej końcówce po błędzie byłego legionisty Dominika Furmana na 3:2 trafił jednak Cafu.

- To był szalony mecz. W końcówce zabrakło nam koncentracji. Szczerze mówiąc, rywale byli dziś od nas lepsi. Pokazaliśmy jednak charakter, szczęśliwie udało nam się zdobyć trzy punkty. Być może na wagę tytułu - przyznał po meczu Marco Vesović, który w kluczowej akcji odebrał piłkę Furmanowi.

- Biorę tę porażkę na siebie. Popełniłem błąd, który nie powinien zdarzyć się nawet juniorowi. To było zwyczajne gapiostwo. Co zrobić, czasu już nie cofnę. Na szczęście Górnik zremisował i wciąż walczymy o puchary - dodał Furman.

„Odwdzięczyć się” za wyszarpane płocczanom punkty legioniści mogą w niedzielę. Zagrają z ich bezpośrednim rywalem o czwarte miejsce w tabeli. Jeśli pokonają Górnika, a Wisła ogra Koronę, przed ostatnią kolejką Nafciarze zrównają się punktami z zespołem z Zabrza.

Jeszcze więcej nerwów niż legioniści stracili w środę kibice Lecha. Ich drużyna miała gonić lidera i w 37. kolejce zagrać z Legią o tytuł na własnym terenie. Tymczasem uległa 0:2 Jagiellonii i to drużyna z Białegostoku ma jeszcze realne szanse na odebranie Wojskowym tytułu. Musi jednak wygrać z Zagłębiem oraz Wisłą Płock i liczyć na to, że drużyna Deana Klafuricia w ostatnich meczach straci trzy punkty.

Kolejorza, który do Legii traci pięć punktów, uratuje tylko cud. W ten nie wierzą chyba jednak włodarze klubu, bo po porażce z Jagą zwolnili Nenada Bjelicę. Zastąpi go trenerski tercet: Rafał Ulatowski, Jarosław Araszkiewicz i Tomasz Rząsa. Zobaczymy, czy trzej muszkieterowie zdołają odmienić losy drużyny.

Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Dominik Furman po meczu Legia Warszawa - Wisła Płock: Mam do siebie spore pretensje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Legia walcząca do końca. Lecha mogą uratować tylko... trzej muszkieterowie - Portal i.pl

Wróć na gol24.pl Gol 24