Jeszcze w trakcie rundy jesiennej Malarz dowiedział się od sztabu, że nie ma dla niego przyszłości w Legii. Z tego powodu na wiosnę został przesunięty do drugiej drużyny, która występuje w 3 lidze. Dostał też zgodę na ewentualny transfer. I choć otrzymał zapytania z Lotto Ekstraklasy to z nikim nie podjął negocjacji. - Zostaję do końca kontraktu - twardo zapewnił osobom decyzyjnym z Łazienkowskiej.
Gdyby nie problemy kadrowe to Sa Pinto nigdy już nie przywróciłby Malarza do pierwszej drużyny. Kontuzja Radosława Majeckiego i wyjazd na kadrę Cezarego Miszty (U-19) sprawiły jednak, że w tygodniu pozostał mu jedynie Radosław Cierzniak. Dlatego Portugalczyk schował dumę do kieszeni i "przeprosił" się z najbardziej doświadczonym golkiperem, który w czwartek odbył pierwsze zajęcia z "jedynką" od kilku miesięcy.
W weekend Malarz zaliczył pełen mecz przeciwko Broni Radom (0:0). Jeden z kibiców stwierdził, że to cud, iż nie stracił bramki. Sam zainteresowany odpowiedział mu na Twitterze: - Chyba jakiś inny mecz oglądałeś. Ja wiem, że musi się klikać, ale proszę nie pisz bzdur. Oprawki możemy dobrać razem.
Na dziś niewiele wskazuje na to, by Malarz miał się znaleźć w osiemnastce Legii na Wisłę (31 marca).
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
