Temat braku jedenastek dla Legii został wywołany przez zaniepokojonych kibiców. Część z nich uważa, że sędziowie boją się wskazywać na "wapno" kiedy rozchodzi się o stołeczną drużynę. Czy mają rację w erze systemu VAR?
Legia rzeczywiście długo czeka na kolejną okazję. W tym sezonie ani razu nie podyktowano dla niej jedenastki: czy to w PKO Ekstraklasie, Pucharze Polski czy też w eliminacjach do europejskich pucharów.
Ostatni rzut karny dla Legii podyktował sędzia Bartosz Frankowski z Torunia. Stało się tak 9 lutego 2020 roku w meczu zeszłego sezonu z ŁKS Łódź (3:1). Okazję wykorzystał wtedy Domagoj Antolić.
Przed meczem Widzew - Legia trener Czesław Michniewicz został zapytany czy drużyna odbędzie trening rzutów karnych na wypadek dogrywki i konkursu jedenastek. - Sam nie wiem, Czarek, co myślisz? - zwrócił się Michniewicz z pytaniem do bramkarza Cezarego Miszty, który również przyszedł na konferencję. - Śmiejemy się, że w zapisach Ekstraklasy jest tak, że Legia nie ma rzutów karnych. Nawet w ostatnim czasie żartowaliśmy, że nie wystawiamy nikogo do karnych - dodał ubawiony Michniewicz.
Według wyliczeń Michniewicza Legia nie otrzymała karnego od 27 spotkań (jeśli zliczymy wszystkie rozgrywki to od 30 spotkań - red.). To blisko 300 dni bez karnego. - Po treningach jak chcemy zostać potrenować karne to trener do nas krzyczy: Po co wy to trenujecie, jak karnego i tak nie będzie - dopowiada bramkarz Miszta.
PUCHAR POLSKI w GOL24
Więcej o PUCHARZE POLSKI - newsy, wyniki, terminarz, drabinka
Najlepsze drużyny z IV ligi w Polsce. Cała runda bez porażki [RANKING]
Jerzy Brzęczek zwolniony z reprezentacji Polski