Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legia Warszawa chciała namówić Piasta na skargę? Mandziara straszy stołeczny klub

krk
Adam Mandziara grozi Legii skargą do UEFA i FIFA
Adam Mandziara grozi Legii skargą do UEFA i FIFA Piotr Hukalo
Legia Warszawa miała namawiać Piasta, by klub z Gliwic złożył skargę na Filipa Mladenovicia za rzekome oplucie Toma Hateleya - zakomunikował prezes Lechii Adam Mandziara. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" szef gdańskiego klubu zagroził, że przedstawi sytuację UEFA oraz FIFA. Do wypowiedzi Mandziary odniosła się już warszawska Legia.

Przed dwoma tygodniami w starciu Lechii Gdańsk z Piastem Gliwice sugerowano, że Filip Mladenović opluł Toma Hateleya. Prowadzący spotkanie Szymon Marciniak zdarzenia nie uwzględnił w protokole, a telewizyjne powtórki wykazały jedynie, że Serb wykonał ruch głową w stronę Hateleya.

Okazuje się, że po meczu Legia Warszawa kontaktowała się z Piastem Gliwice, by ustalić czy klub ze Śląska złożył w tej sprawie protest do Komisji Ligi. Gdyby organ Ekstraklasy wymierzył karę Mladenoviciowi, Serb nie mógłby zagrać m.in. w ligowym spotkaniu przeciwko warszawskiemu zespołowi.

- Piast potwierdził działania Legii skierowane przeciwko Mladenoviciowi - przyznał Adam Mandziara w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". - Celem ich było nałożenie kary przez Komisję Ligi na niewinnego zawodnika, co skutkowałoby znacznym osłabieniem Lechii Gdańsk na korzyść Legii - uważa prezes biało-zielonych. Mandziara zagroził nawet, że sprawę zgłosi nie tylko do PZPN, ale także do UEFA i FIFA.

W sprawie doniesień szefa Lechii oficjalne oświadczenie wydał już stołeczny klub. "Legia Warszawa nie prowadziła żadnych działań przeciwko Filipowi Mladenoviciowi, ani żadnemu innemu zawodnikowi Lechii Gdańsk, a także nie nakłaniała nikogo do złożenia „skargi” do Komisji Ligi" - czytamy w komunikacie.

Oświadczenie Legii Warszawa:

"Legia Warszawa nie prowadziła żadnych działań przeciwko Filipowi Mladenoviciowi, ani żadnemu innemu zawodnikowi Lechii Gdańsk, a także nie nakłaniała nikogo do złożenia „skargi” do Komisji Ligi, której celem miałoby być „nałożenie kary przez Komisję Ligi na niewinnego zawodnika”.

Jest faktem, że przedstawiciele Legii Warszawa pytali przedstawicieli Piasta Gliwice czy złożyli lub mają zamiar złożyć protest do Komisji Ligi Ekstraklasy, bo sytuacja była kontrowersyjna i szeroko komentowana. Jedynym celem tych pytań było uzyskanie informacji, a nie nakłanianie do jakichkolwiek działań. Takie rozmowy między wszystkimi klubami, mające na celu wymianę informacji i poglądów, prowadzone są regularnie i są w pełni zgodne ze standardami europejskiego rynku piłkarskiego.

Pytanie było zresztą zasadne, ponieważ za bardzo podobne zachowanie (uznane przez Komisję Ligi za zamiar oplucia) podczas meczu 26. kolejki Lotto Ekstraklasy Legia Warszawa - Śląsk Wrocław, zawodnik Legii Warszawa Carlos Miguel Ribeiro Dias "Cafú" został ukarany czerwoną kartką, a Komisja Ligi ukarała go trzema meczami dyskwalifikacji (czyli łącznym wykluczeniem na pięć spotkań) oraz karą finansową w wysokości 15 tysięcy złotych.

Stanowczo podkreślamy, że przypisywanie Legii Warszawa i jej przedstawicielom jakichkolwiek intencji niezgodnych z przepisami lub duchem fair play, jest niezasadne, nieuczciwe i nie ma nic wspólnego z prawdą. Rozumiemy emocje związane z ostatnią fazą rozgrywek Lotto Ekstraklasy i dyskusje na temat decyzji sędziowskich, które dotyczą sytuacji mogących być niejednoznacznie interpretowanych. Legia Warszawa wielokrotnie takich sytuacji doświadczała i w razie potrzeby reagowała na nie zgodnie z przepisami oraz procedurami obowiązującymi w lidze. W ostatnich dniach mamy jednak do czynienia z nagonką na niespotykaną dotąd skalę, która może być odbierana jako próba wywierania presji na sędziów przed nadchodzącymi meczami z udziałem Legii, decydującymi o tytule mistrzowskim. Tworzy to bardzo niebezpieczny precedens, podważający wiarygodność i wizerunek Ekstraklasy, a publiczne, nieprawdziwe oskarżenia pozwalają zadać pytanie, czy zasady fair play są rzeczywiście przez wszystkich respektowane."

Każdego okienka transferowego do Ekstraklasy trafiają piłkarze, którzy kuszą szefów klubu ciekawym CV. Z reguły kosztują duże pieniądze, ale czasami trzeba zapłacić im wyłącznie za indywidualny kontrakt. Problem polega na tym, że z reguły nie są oni w stanie sprostać oczekiwaniom. Przypominamy największe niewypały transferowe ostatnich lat w Ekstraklasie.

Transferowe niewypały w Ekstraklasie. Recydywista, balangowi...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24