- Gratuluję Piastowi. Dostaliśmy lekcję i zostaliśmy wypunktowani. Było widać różnicę na boisku m.in. w liczbie kilometrów, które przebiegli piłkarze. Piast grał agresywniej. Na wynik wpłynęły też rzuty karne. Nasz niewykorzystany rzut karny, gdzie mogliśmy wyrównać na 1:1, a potem karny dla Piasta na 2:0 - tłumaczył Ojrzyński. - Na pewno mogliśmy się zachować lepiej w tych sytuacjach np. przy strzałach Zivca rzucić się mu pod nogi, zablokować i uniknąć straty goli - dodawał.
- Zawiedliśmy na początku pierwszej i drugiej połowy - zaznaczał trener Arki. - Na początku pierwszej części mieliśmy problem, by przytrzymać dłużej piłkę, a w pierwszych minutach drugiej części straciliśmy dwie bramki. Później graliśmy w "10", ale mieliśmy też sytuację na 2:3, gdzie minimalnie przestrzelił Jankowski. Trzeba przełknąć porażkę, choć nikt nie lubi przegrywać w takich rozmiarach. Ten mecz nam nie wyszedł, ale tego już nie cofniemy. Musimy dalej pracować i poprawić pewne rzeczy.
- Osoby, które grały kiedyś w piłkę wiedzą, że jeśli przed zawodnikiem jest taki mecz jak finał Pucharu Polski to ciężko o nim nie myśleć. Mamy przewagę punktową w ligowej tabeli, ale jeszcze nie zapewniliśmy sobie utrzymania. Jutro mamy trening i analizę. Potem jedziemy do Warszawy, gdzie chcemy zagrać lepiej i sprawić niespodziankę - potwierdził Ojrzyński.
Źródło: własne/Arka Gdynia
TRANSFERY w GOL24
Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje
Grali w Ekstraklasie. Rozpoznasz wszystkich? [QUIZ]
MAGAZYN SPORTOWY 24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?