Licencja w polskiej piłce to wielkie nieporozumienie

Bartłomiej Szura
KSZO prawdopodobnie wycofa się z rozgrywek
KSZO prawdopodobnie wycofa się z rozgrywek Tomasz Ogorzały / Ekstraklasa.net
Zastanawia mnie, po co w polskim futbolu wprowadzono obowiązek licencyjny, skoro jak widać, licencje przyznaje się na chybił-trafił. Przecież wystarczy popatrzeć na ostatnie wydarzenia, aby dojść do wniosku, że licencja w polskim wydaniu to kpian, a niejednokrotnie przyznawaniem jej zajmują się osoby chyba całkowicie niekompetentne.

Pierwsza kolejka Ekstraklasy, ostatni mecz tej serii spotkań - Podbeskidzie kontra Jagiellonia. W Bielsku trybuny wypełnione po brzegi, prawdziwe piłkarskie święto... na stadionie, który jeszcze kilka tygodni wcześniej budził ogromne zastrzeżenia i do rozgrywek Ekstraklasy dopuszczony nie został. I chyba zostać nie powinien. Nie mam zamiaru odbierać kibicom Podbeskidzia przyjemności, jaką jest oglądanie spotkań Ekstraklasy na własnym obiekcie, jednak co stało się w przeciągu kilku tygodni takiego, że stadion, który najpierw licencji nie otrzymuje potem ją dostaje. Nawet ogrom prac włożony w obiekt nie sprawił, że stadion dorównał ligowym średniakom.

Zupełnie nie zgodzę się ze słowami komentatorów stacji Canal+, że lepiej jest pozwolić gospodarzom grać w swoim mieście, czekając na uzupełnienie braków. Jeżeli tak będziemy postępować, to zamiast zaostrzać wymagania, zawieśmy licencje do czasu, aż wszystkie kluby będą mieć odpowiednie stadiony i zaplecze.

Jednak wymagania licencyjne wobec stadionów to pikuś! Ewenementem chyba na skalę światową jest przyznanie licencji KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Ten kto zdecydował się przyznać licencję klubowi, który lada dzień ogłosi prawdopodobnie upadłość i wycofa się z rozgrywek musiał nie do końca odrobić zadanie domowe. Przecież od momentu przyznawania licencji nie upłynął na tyle długi okres, aby w finansach zespołu mogła zajść rewolucja. Kasy w... kasie KSZO nie było już na długo przed spadkiem. A teraz zespół, który jeszcze w zeszłym sezonie radził sobie w 1. lidze najprawdopodobniej już po kilku pierwszych kolejkach zakończy swój udział w spotkaniach drugiej ligi, tym samym dezorganizując już bardzo skomplikowaną sytuację w tej grupie. W tym momencie w kolejce rozgrywanych jest bowiem tylko siedem spotkań, a już po dwa zespoły w każdej serii odpoczywają. I nikomu nie dała do myślenia sytuacja z zeszłego sezonu, kiedy z rozgrywek wycofało się GKP, Odra, oraz dwie drugoliowe Polonie (z Nowego Tomyśla i Słubic)?

Podstawowe pytanie brzmi - czy takiej sytuacji nie można było przewidzieć? Kto przyznał klubowi z Ostrowca licencję pomimo tak wielkich kłopotów organizacyjnych? O problemach wiadomo było już znacznie, znacznie wcześniej.

Nieścisłości w procederze licencyjnym można by znaleźć wiele. Niestety są kluby, które są traktowane lepiej, inne gorzej. Jednak może panowie z Komisji Licencyjnej zrozumieją, że poprzez takie niezrozumiałe niejednokrotnie decyzje, sami przynoszą sobie wstyd w oczach kibiców, klubów i całego społeczeństwa piłkarskiego, pogarszając już i tak zszargany wizerunek PZPN. A zapewne konsekwencji przyznawania licencji "na wyrost" nie poniesie nikt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24