Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lider znów traci punkty. Przełamanie Górnika

Świętopełek Glegoła
ŁKS uratował jeden punkt w Polkowicach
ŁKS uratował jeden punkt w Polkowicach Grzegorz Wypych / Ekstraklasa.net
Zmotywowani by przełamać passę czterech porażek polkowiczanie swoją dobrą grą zaskoczyli lidera rozgrywek, ŁKS Łódź i urwali mu jeden punkt. Niespodzianka mogła być nawet większa, gdyby w końcówce spotkania Górnik zachował więcej zimnej krwi.

Górnik Polkowice - ŁKS Łódź 1:1 - zapis naszej relacji na żywo!

Przed meczem w roli murowanego faworyta stawiany był zespół Andrzej Pyrdoła. Znajdujący się w kryzysie polkowiczanie mieli zostać zamknięci na własnej połowie, walcząc o choćby bezbramkowy remis. Tymczasem gospodarze od początku wyszli bez kompleksów i choć optycznie przewagę miał ŁKS, to Górnik pierwszy zdobył bramkę. Rzut rożny wykonywany w dziesiątej minucie przez Tomasza Salamońskiego piłkarze z Dolnego Śląska przegrali między sobą głową, a piłkę do siatki z bardzo bliska wpakował wracający po ciężkiej kontuzji, środkowy obrońca Michał Mróz.

ŁKS próbował przycisnąć, ale brakowało mu argumentów w ataku. Dużo strat notował Jakub Kosecki, dla którego na pewno nie był to udany mecz. Niewiele też dobrego można powiedzieć o formie Marcina Mięciela, który marnował każdą nadarzającą się okazję. Swoją szansę poczuł Górnik, który dzięki kilku zrywom bocznych pomocników chciał podwyższyć swoje prowadzenie. Kilka razy pokazał się do gry Damian Piotrowski (widoczny jednak tylko w pierwszej połowie), oraz Łukasz Sierpina. Akcjom gospodarzy brakowało jednak wykończenia, lub szczęścia - jak przy dośrodkowaniu-strzale Sierpiny.

Szczęście uśmiechnęło się jednak do przyjezdnych w 43. minucie, kiedy to pozornie niegroźna wrzutka Marcina Kaczmarka zaskoczyła nieco wysuniętego Szymańskiego, który interweniował tak fatalnie, iż po jego rękawicach piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. – Sebastian nie raz już nasz zespół ratował, trzeba mu wybaczyć również potknięcia. Nie tacy bramkarze jak on popełniają błędy, popatrzmy choćby na ostatni popis Skaby w meczu z Ruchem – bronił swojego zawodnika trener Nowak, na pomeczowej konferencji prasowej.

Bramka do szatni negatywnie podziała na gospodarzy, którzy w drugiej połowie dali się zepchnąć do obrony. Swoich sił próbowali Mączyński i Mięciel, ale tym razem górą był goalkeeper gospodarzy. Goście szukali swoich szans, a trener Pyrdoł nowych rozwiązań na boisku. Wprowadził Smolińskiego i Kujawę, za bezbarwnych Koseckiego i Mięciela, jednak to nie poprawiło w widoczny sposób siły ognia łodzian. – Liczyłem, że te zmiany coś wniosą, stało się jednak inaczej. Mieliśmy ambicje, ale zabrakło nam siły w ataku – tłumaczył Andrzej Pyrdoł.

Kiedy zdawało się, że nic ciekawego się już nie wydarzy, w doliczonym czasie gry, miały miejsce dwie sytuacje, które mogły odwrócić losy meczu. Najpierw po bardzo złym przyjęciu we własnym polu karnym, piłkę ręką zagrywa Kaczmarek, ale sędziemu zabrakło chyba odwagi by wskazać na jedenasty metr. – Sędzia stał blisko, myślę że wychwyciłby, gdyby któryś z zawodników zagrał w sposób nieprzepisowy – komentował trener gości.

Parę chwil po tej kontrowersyjnej sytuacji, w ostatniej akcji meczu, z prawej strony urwał się obrońcom Mateusz Piątkowski, ułożył piłkę na prawej nodze i potężnie huknął, jednak po jego strzale piłka zamiast zatrzepotać w siatce, odbiła się od poprzeczki i padła łupem obrońców, a sędzia Kruczyński zakończył spotkanie.

Tym samym podział punktów między obiema drużynami stał się faktem. Ten remis na pewno nie cieszy lidera, który miał szansę urwać się Podbeskidziu w ligowej tabeli, zamiast zachowywać status quo. Polkowiczanie mogą się cieszyć bardziej. Udowodnili, ze potrafią grać w piłkę i żadna drużyna nie może być pewna siebie przyjeżdżając na Kopalnianą 4.

Górnik Polkowice - ŁKS Łódź 1:1 (1:1)

Gole: 1:0 Mróz (11), 1:1 Kaczmarek (42)

Widzów: 600. Sędziował: Daniel Kruczyński (Żywiec).

Polkowice: Szymański - Kokoszka, MrózI, Breznican, OpałaczI - Bancewicz (67, Soboń), Salamoński, Chyła, Sierpina, Piotrowski - Piątkowski. Trener: Dominik Nowak.

ŁKS: Wyparło - Klepczarek, WoźniczkaI, Łabędzki, KaczmarekI - Kosecki (62, SmolińskiI), Kłus, MączyńskiI, Romańczuk, Bykowski - Mięciel (75 Kujawa). Trener: Andrzej Pyrdoł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24