Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liga angielska. Łukasz Fabiański nie zatrzymał byłej drużyny. Arsenal jak na lidera przystało potrafił wstać z kolan i zagrać koncert

Piotr Rzepecki
Piotr Rzepecki
Liga angielska. Kibice oglądający rozgrywki Boxing Day nie mogą narzekać. Mecz Arsenalu z West Hamem dostarczył nam wiele emocji. Ostatecznie w derbach Londynu lepsi byli "Kanonierzy", którzy wygrali 3:1 z ekipą Łukasza Fabiańskiego. "Młoty" choć wyszły na prowadzenie to w drugiej części meczu zostały boleśnie skarcone przez lidera Premier League.

Liga angielska. Arsenal - West Ham United 3:1 (0:1)

Przed spotkaniem wszyscy zadawali sobie pytanie - czy sensacyjny lider rundy jesiennej Arsenal podtrzyma formę i po mundialu będzie równie skuteczny? Początek pierwszego meczu po mistrzostwach świata dla "Kanonierów" nie był zbyt udany. Zaczęli oni co prawda od strzelonej bramki, ale nie została ona uznana. Na pozycji spalonej złapany został jeden z piłkarzy Arsenalu i bramka Bukayo Saki została anulowana.

Niemal po pół godzinie gry przed okazją do otworzenia wyniku stanęli goście. Piłkarze West Hamu wywalczyli rzut karny. Najwięcej sobie do zarzucenia będzie miał obrońca Arsenalu, William Saliba, który sprokurował jedenastkę.

Finalista mundialu (który na turnieju rozegrał ledwie 28 minut w grupowym meczu z Tunezją) najpierw dał się wyprzedzić Michail'owi Antonio a później sfaulował Jarroda Bowena w polu karnym. Werdykt mógł być tylko jeden: jedenastka. Karnego na gola zamienił Said Benrahma, który wyprowadził "Młoty" na prowadzenie.

Do końca pierwszej połowy dominował Arsenal, jednak podopieczni Mikela Artety posiadania piłki nie przekładali na groźne akcje. Rzadko gościli pod bramką Łukasza Fabiańskiego, a "Młoty" dobrze się zabezpieczały.

Ekipa Polaka mogła zadrżeć w ostatniej minucie doliczonego czasu gry pierwszej odsłony. Piłką został trafiony w głowę Aaron Cresswell. Sytuacja jednak nie była dla arbitra Michaela Oliviera od razu taka oczywista i początkowo pokazał na jedenasty metr. Interweniował jednak VAR i po wideo-analizie sędzia poprawił swój błąd i karnego anulował.

Druga część meczu: Przebudzenie Arsenalu

Drugą połowę meczu Arsenal zaczął od odrabiania strat. Już w 53. minucie bramkę "Kanonierom" dał Bukayo Saka. Kapitalnie obsłużył go prostopadłym podaniem Martin Odegaard, który wcześniej kilkukrotnie popisał się podobnymi piłkami.

Bramka dająca gospodarzom prowadzenie padła już sześć minut później. Z ostrego kąta Łukasza Fabiańskiego pokonał Gabriel Martinelli. - Ależ szkoda. To był błąd Łukasza Fabiańskiego. To była "jego" bramka - rzucił komentujący mecz dla Viaplay Maciej Łuczak.

Na 3:1 trafił Eddie Nketiah po koronkowej akcji Arsenalu. Lider tabeli zagrał jak na kandydata do mistrza przystało - najpierw z lekkością w pojedynku jeden na jeden poradził sobie Ben White, dograł do Odegaarda a ten odnalazł w polu karnym Nketiaha. Ten balansem minął obrońcę i huknął po ziemi nie do obrony.

Do samego końca dominował Arsenal, ale bramek już nie zobaczyliśmy. "Kanonierzy" z siedmiopunktową przewagą nad drugim Newcastle pozostają liderem a West Ham zajmuje 16. lokatę i ma tylko punkt przewagi nad drużynami ze strefy spadkowej.

Arsenal - West Ham United 3:1 (0:1)
Bramki: Saka 53', Martinelli 59', Nketiah 69' - Benrahma 27' (karny).
Arsenal: Ramsdale - White, Saliba, Gabriel Magalhaes, Tierney (73' Zinchenko) - Odegaard, Partey (90+4' Elneny), Xhaka - Saka, Nketiah, Martinelli (87' Vieira).
West Ham United: Fabiański - Coufal, Kehrer, Dawson, Cresswell - Soucek (78' Fornals), Rice, Bowen, Paqueta, Benrahma - Antonio (87' Mubama).

LIGA ANGIELSKA w GOL24

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24