Liga angielska. Manchester City wyprzedził Liverpool. Mecz z Evertonem grany awansem

Mecz 27. kolejki grany był awansem. Na Wyspach anonsowano go jako zagrożenie dla trenera Marco da Silvy, którego Everton złapał ostatnio zadyszkę, oraz szansę dla Manchesteru City, bowiem w przypadku zwycięstwa Liverpool mógł zostać przez niego strącony z pierwszego miejsca.

I do tego w istocie doszło. Zespół Pepa Guardioli na sukces pracował przez dziesięć kolejek, podczas których wygrał siedem razy i trzy razy przegrał. Liderujący dotąd Liverpool na podobnym dystansie zaliczył sześć zwycięstwa, dwa remisy i jedną porażkę - to wystarczyło, żeby przez gorszy bilans bramkowy spadł tuż za "Obywateli".

O środowych punktach dla City zaważyło głównie sprytne rozegranie rzutu wolnego. A było tak: najpierw jeden z zawodników zamarkował wrzutkę z lewej nogi, gubiąc w ten sposób kilku obrońców. Od raz potem drugi (David Silva) wykorzystał ten popłoch i dośrodkował z prawej. W efekcie nabiegający strzelec (Aymeric Laporte) nie był przez nikogo specjalnie kryty i oddał głową celny strzał przy prawym słupku.

Wynik na 2:0 w 97 minucie ustalił wprowadzony Gabriel Jesus, który pokonał bramkarza "na raty". City w weekend czeka mecz z Chelsea. Everton zagra z Watfordem.

Bramki: Laporte 45'+2, Gabriel Jesus 90+7
Żółte kartki: Zouma - Fernandinho

Everton: Pickford - Kenny, Keane, Zouma, Digne - Gueye, Gomes (63' Sigurdsson), Walcott (80' Tosun), Davies, Bernard (73' Richarlison) - Calvert-Lewin.
Manchester City: Ederson - Walker, Stones, Otamendi, Laporte - Fernandinho, Gundogan, David Silva (89' De Bruyne) - Sané (59' Sterling), Bernardo Silva, Aguero (79' Gabriel Jesus).

Więcej o LIDZE ANGIELSKIEJ - newsy, wyniki, terminarz, tabela

Najwyższe transfery polskich piłkarzy w historii [TOP 10]