Liga angielska. Rok żegnamy w wielkim stylu. Aż sześć bramek w meczu Brighton - Arsenal. "Kanonierzy" zmierzają po mistrzostwo?

Piotr Rzepecki
Piotr Rzepecki
Liga angielska. Arsenal wygrywa w ostatnim meczu Premier League z Brighton 4:2. "Kanonierzy" żegnają rok 2022 w naprawdę wielkim stylu. Wysoka wygrana na Amex Stadium daje im aż 7 punktów przewagi nad drugim Manchesterem City.

Liga angielska. Brighton - Arsenal 2:4 (0:2)

Na trafienia w tym meczu nie musieliśmy długo czekać. Już po 65 sekundach "Kanonierzy" wyszli na prowadzenie za sprawą Bukayo Saki. Anglik przytomnie zachował się w polu karnym wykorzystując piłkę, która trafiła pod jego nogi po interwencji jednego z obrońców "Mew".

Wynik przed przerwą podwyższył Martin Odegaard, który zebrał piłkę po rzucie rożnym i huknął z linii około 13 metra. Piłka po strzale kapitana Arsenalu skozłowała i zmyliła interweniującego Roberta Sancheza. Norweg zdecydował się na efektowną celebrę po bramce: zademonstrował rzut piłki do kosza w stylu koszykarza. Czyżby pomocnik był fanem NBA?

Drugą połowę londyńczycy rozpoczęli równie efektownie co pierwszą. Kibice gospodarzy na Amex Stadium nie zdążyli się wygodnie rozsiąść, kiedy ich piłkarze musieli trzeci raz wyjmować piłkę z siatki. Gola po wypluciu piłki przez bramkarza zdobył z najbliższych metrów Eddie Nketiah.

W końcówce gospodarze się przebudzili. Trafili rywali raz. Na listę strzelców wpisał się Kaoru Mitoma. Kiedy wydawało się, że "Mewy" nabrały wiatru w żagle to Arsenal zaskoczył grających wysoko rywali. Odegaard zagrał długim podaniem wypuszczając Gabriela Martinelliego a ten zdobył czwartą bramkę dla "Kanonierów".

Gdy wydawało się, że już nic się nie wydarzy, fatalnej pomyłki dopuścił się stoper Arsenalu Gabriel. Podczas interwencji właściwie dograł futbolówkę pod nogi rywala i Evan Ferguson wykorzystał prezent ustalając wynik na 2:4.

Już w samej końcówce na trybunach gospodarzy Amex Stadium poniosła się wrzawa. "Mewy" strzeliły bramkę, jednak gol został anulowany. Na pozycji spalonej został złapany Mitoma, który wcześniej wpisał się na listę strzelców.

"Kanonierzy" w fantastycznym stylu pożegnali ten rok, chociaż w końcówce nie mieli kontroli nad spotkaniem. Gdy popatrzą na tabelę mogą się jednak uśmiechnąć - ich przewaga nad resztą stawki wzrosła do 7 punktów nad drugim Manchesterem City. Brighton zajmuje 8. lokatę. Klub Jakuba Modera, który w tym meczu był nieobecny z uwagi na uraz może mówić o udanej jesieni a o meczu z liderem będzie musiał szybko zapomnieć.

Brighton - Arsenal 2:4 (0:2)
Bramki: K. Mitoma 65', E. Ferguson 77' - B. Saka 2', M. Odegaard 39', Nketiah 47', G. Martinelli 71'.
Skład Brighton: R. Sanchez - T. Lamptey, L. Dunk, L. Colwill, P. Estupinian - B. Gilmour, P. Gross, S. March (76' J. Enciso), A. Lallana (60' J. Sarmiento), K. Mitoma - L. Trossard (60' E. Ferguson).
Skład Arsenalu: A. Ramsdale - B. White (60' T. Tomiyasu), W. Saliba, Gabriel, O. Zinchenko (60' K. Tierney) - M. Odegaard (87' R. Holding), T. Partey (74' M. Elneny), G. Xhaka - B. Saka, E. Nketiah, G. Marinelli.
Żółte kartki: B. Gilmour 45', S. March 57', J. Sarmiento 81' - Gabriel 45+1', T. Partey 45+2', B. Saka 54'.
Atrakcyjność meczu: 9/10
Piłkarz meczu: M. Odegaard

LIGA ANGIELSKA w GOL24

Kto poza tą dwójką znalazł się w zestawieniu? Sprawdź kolejnych piłkarzy klikając w prawo.

Grzegorz Krychowiak wymieniany obok Cristiano Ronaldo. Najwi...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24