Argentyńczyk trenerem zespołu Boruca. To dobry znak dla... jego konkurenta
Podopieczni Remiego Garde'a liczyli na potwierdzenie formy i łatwe zwycięstwo z ekipą z Górnej Sabaudii. Osłabieni brakiem kilku zawodników, którzy wyjechali na rozpoczynający się w sobotę Puchar Narodów Afryki, goście w defensywie prezentowali się jednak bardzo solidnie. Mimo sporej przewagi w posiadaniu piłki, gospodarze mieli duże problemy ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych.
Aktywnością wyróżniał się Yoann Gourcuff, który po kontuzji mięśni wrócił do pierwszego składu Lyonu. Dośrodkowania rozgrywającego Les Gones nie przyniosły jednak poważnego zagrożenia pod bramką Stephane'a Andersena. Wyróżnić należy jedynie strzał pomocnika OL z rzutu wolnego - po potężnym uderzeniu prawą nogą golkiper Evian z trudem wypiąstkował piłkę.
W drugiej połowie Remi Garde szukał sposobu na dobrze dysponowanych w defensywie zawodników ETG. Na placu gry pojawili się Clement Grenier, Lisandro Lopez i Arnold Mvuemba. Gospodarzom cały czas brakowało jednak pomysłu na rozmontowanie obrony Evian. A kiedy w 76. minucie Bastos zagrał świetną prostopadłą piłkę w pole karne do Lisandro przytomnym wyjściem z bramki niebezpieczeństwo zażegnał Andersen.
Lyon, lider Ligue 1, zaprezentował się bardzo przeciętnie i stracił dwa cenne punkty. To potknięcie jutro i pojutrze wykorzystać będą starali się gracze Olympique Marsylia i Paris Saint-Germain. OM zagra z Montpellier, a PSG pojedzie do Bordeaux.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
