Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liga Konferencji. Powtórka ze Stjarnan? Kim jest Vikingur Reykjavik, rywal Lecha Poznań?

DW
Vikingur.is
Liga Konferencji. W boju o fazę grupową zostały dwie drużyny. Obie, które po pierwszym spotkaniu miały na tyle bezpieczną przewagę, że nic nie mogło im stanąć na drodze do III rundy. Tam Lech Poznań zmierzy się z Vikingurem Reykjavik. Już kiedyś zespół z Islandii pokrzyżował Kolejorzowi plany. Czy jest ryzyko, że to się powtórzy?

Vikingur Reykjavik. Ponownie Islandia

W przedostatniej rundzie eliminacji rywalem Lecha będzie Vikingur Reykjavik. Ekipa z Islandii okazała się lepsza w dwumeczu od walijskiego The New Saints FC (2:0 i 0:0).

Na mistrzostwo Islandii ekipa ze stolicy Islandii czekała 30 lat. Ostatni raz po to trofeum sięgnęła dopiero w 1991 roku. Z kolei miniony sezon (2021, system wiosna-jesień) zapewnił drużynie Arnara Gunnlaugssona zarówno mistrzostwo, jak i puchar.

Gdyby licząc fakt, że obecny format europejskich rozgrywek liczymy od 1992 roku, śmiało można stwierdzić, że to dopiero czwarte podejście Vikingura do europejskich pucharów. W sezonie 92/93 Islandczycy odpadli z CSKA Moskwa (2:5), w 2015 roku odpadli w pierwszej rundzie ze słoweńskim FC Koper. W 2020 roku los znów skojarzył ich z drużyną ze Słowenii. Olimpija Ljubljana była lepsza dopiero po dogrywce (format jednego meczu ze względu na pandemię).

Od 2022 roku możemy jednak zaobserwować duży progres. Startując z bardzo niskim współczynnikiem islandzka drużyna musiała radzić sobie jeszcze w fazie pre-eliminacyjnej. Rywalizują tam zespoły z San Marino, Andory, Gibraltaru itp. Pokonała estońską Levadię Talin aż 6:1, z kolei przeciwko Inter Club d'Escalades zanotowała wynik 1:0.

Dopiero w pierwszej rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów musiała uznać wyższość Malmoe FF. I to nieznaczną, bo dwumecz zakończył się wynikiem 5:6 (3:3 i 2:3).

Spadek do Ligi Konferencji nie wpłynął na morale drużyny. Ta pokonała walijskie The New Saints i zameldowała się w trzeciej rundzie kwalifikacji, choć to już oficjalnie jej piąta przeszkoda w drodze do fazy grupowej.

Silna postać trenera
Ojcem sukcesów klubu jest trener Arnar Gunnlaugsson, który prowadzi Wikingów od czterech lat (wcześniej pracował tam jako asystent pierwszego szkoleniowca). Były zawodnik angielskich klubów stworzył w Reykjaviku warunki do rozwoju. Swoją osobowością przyciąga większość piłkarzy na wyspie.

Gunnlaugsson preferuje intensywny i mocno taktyczny futbol. Jego zawodnicy mają wiedzieć, co mają wykonać w danym momencie spotkania i w danym sektorze boiska. Moglibyśmy porównać go do Marcelo Bielsy, którym zresztą szkoleniowiec się inspiruje.

Wysoka intensywność sprawia, że dobrze przygotowany zespół Vikingur zwykł prowadzić grę, ale stawia przede wszystkim na defensywę. Mistrzostwo w 2021 roku zapewnili sobie z 38 bramkami na koncie w zaledwie 32 spotkaniach. Dla porównania: prowadzący obecnie na Islandii Breidablik ma już na swoim koncie 41 trafień po 15 kolejkach.

W europejskich pucharach Vikingur gra natomiast bardzo otwarty futbol. Często dochodzi do wymiany ognia, w której czasami nie potrafią jednak Islandczycy wyjść obronną ręką. Mimo wysokiego zwycięstwa nad Levadią, brak szczelnej defensywy zemścił się przeciwko Malmoe. W międzyczasie zespół z Reykjaviku przystępował do ligowej rywalizacji z dobrze znanym Lechowi Stjarnanem. Padł wynik 4:5!

Drugi Stjarnan?
Oglądając skróty z meczów Vikingur śmiało można stwierdzić, że dwumecz z Lechem na pewno nie będzie przypominał tego sprzed prawie 10 lat i starcia Lech - Stjarnan. Islandczycy mogą wyjść na mistrza Polski wysokim pressingiem, ale może się to na nich zemścić, jeśli tylko Kolejorz wykorzysta indywidualne umiejętności swoich kreatywnych zawodników.

Lech podchodzi więc do tego dwumeczu w roli zdecydowanego faworyta. Na korzyść poznańskiego zespołu działa również fakt, że najlepszy zawodnik z Reykjaviku, 20-letni Kristall Mani Ingason - przechodzi właśnie do norweskiego Rosenborga. Nie pomoże więc w awansie do kolejnej rundy. Lech z kolei nie osłabia się przed następną rywalizacją. Możliwe, że wzmocni się jeszcze Michałem Helikiem i Łukaszem Sekulskim.

LIGA KONFERENCJI w GOL24

Gdy Legia Warszawa na własnym boisku przegrała 1:2 z F91 Dudelange w pierwszym meczu 3. rundy eliminacji Ligi Europy, kibice przecierali oczy ze zdumienia. Ci najwierniejsi czekali na srogi rewanż legionistów. Ale w konfrontacji z półamatorami w Luksemburga, mistrzowie Polski już w 18. minucie przegrywała 0:2... Potem nadrobiła straty (33. i 85. Kante) ale zabrakło jednego gola... Cóż, Europy też nie podbijemy... Zobaczcie MEMY z meczu Dudelange -Legia >>>

I odpadli. I cały plan w... czyli MEMY po meczu Dudelange - Legia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24