Liga Mistrzów. "Trzygłowa bestia" nie taka straszna... Benitez - Klopp 1:0

Mateusz Niemira
W środowym pojedynku Ligi Mistrzów w Neapolu, mieliśmy stracie dwóch ciekawych, ale jakże różnych myśli szkoleniowych. Mowa tu o Juergenie Kloppie - trenerze BVB oraz Rafie Benitezie - szkoleniowcu SSC Napoli.

Kibice wiele się spodziewali po ubiegłorocznym finaliście Ligi Mistrzów z Dortmundu, jednak schwarz-gelben zawiedli pokładane w nich oczekiwania, przegrywając na Stadio San Paolo 1:2, a trener Klopp można powiedzieć, że "połamał sobie zęby" na byłym szkoleniowcu "The Reds".

Już od początku meczu gospodarze byli świetnie ustawieni przez swojego trenera; Benitez dobrał idealną taktykę na ten mecz. Świetnie wykluczył z gry Mchitarjana, który tak znakomicie wprowadził się do drużyny, słaby mecz przytrafił się Marco Reusowi, ale to również dlatego, że nie miał on miejsca, aby się rozpędzić. Napoli było agresywne w odbiorze i świetnie kontrowało, głównie lewą stroną, gdzie bardzo dobre zawody rozgrywał lewy defensor Zuniga, a także skrzydłowy Lorenzo Insigne. Byli oni znakomicie dysponowani motorycznie, a ich akcje idealnie wykańczał Gonzalo Higuain, który był chyba najlepszym zawodnikiem tego spotkania. Nie tracił praktycznie piłek w starciach z obrońcami (inna sprawa, że Hummels i Subotić nie byli dla niego równorzędnymi przeciwnikami) oraz prawie każdą akcję kończył czymś wartościowym dla drużyny (strzałem, rzutem rożnym, bramką lub nawet akcją, po której Roman Weidenfeller zagrał ręką poza polem karnym i w konsekwencji wyleciał z boiska w doliczonym czasie gry pierwszej połowy).

Ofensywne usposobienie Borussii zostało zatem wykluczone przez Rafaela Beniteza, nazywanego w Neapolu "nowym Cavanim". Robert Lewandowski nie potrafił poderwać swoich kolegów jakąś indywidualną akcją ofensywną, poza jedną sytuacją jeszcze przy stanie 0:0. "Lewy" mógł co prawda dać prowadzenie gościom, ale dobrze zachowała się defensywa gospodarzy, do spółki z Pepe Reiną i Polak miał za mało miejsca, aby oddać skuteczny strzał. Później już Robert praktycznie nie istniał w tym meczu.

Dwójka defensywnych pomocników, a więc Behrami i Inler została świetnie dobrana na to spotkanie przez Beniteza, nie zostawiali miejsca ani czasu na decyzje graczom BVB i byli bardzo agresywni w odbiorze oraz pozostawili w cieniu swoich vis a vis z Dortmundu. Nie błyszczał też Jakub Błaszczykowski, który został zmieniony po czerwonej kartce dla Weidenfellera. No może poza dwiema żółtymi kartkami otrzymanymi przez gospodarzy po faulach właśnie na Kubie.

Dopiero pod koniec spotkania, gdzie wyszło świetne przygotowanie kondycyjne graczy z Dortmundu, Niemcy zaczęli mieć lekką przewagę i mimo osłabienia zagrali trochę szybciej i zmusili do błędu gospodarzy, którzy w konsekwencji strzelili sobie gola samobójczego. Było to jednak trochę za późno i nie zdążyli już doprowadzić do wyrównania.

Jeśli chodzi o osobowość trenerów, to w tym spotkaniu było widać jak na dłoni, jak obaj się różnią. Tak jak ich taktyki, wyrachowany i bardziej defensywny futbol Beniteza oraz ofensywna nowoczesna piłka z polotem i fantazją opierająca się na szybkiej i kombinacyjnej wymianie podań Juergena Kloppa, tak ich charaktery różne jak woda i ogień. Impulsywny Klopp szybko, bo jeszcze w pierwszej połowie, wyleciał z boiska za sprawą agresywnej reakcji w stosunku do sędziego technicznego. Uważał, że za późno na boisko został wpuszczony Subotić (był opatrywany poza boiskiem z powodu rozciętego łuku brwiowego) i nie zdążył ustawić się prawidłowo do krycia przy rzucie rożnym, po którym goście stracili gola na 0:1, od którego wszystko co najgorsze dla nich się zaczęło. Zaś Rafa siedział sobie spokojnie na ławce rezerwowych i sporządzał notatki (podobnie jak Jose Mourinho), na podstawie których przemawia do zawodników w przerwie, aby nie zapomnieć o konkretnych sytuacjach.

Zobaczymy czy Klopp wyciągnie odpowiednie wnioski z pierwszej potyczki z Benitezem i pokona go na Signal Iduna Park, czy jednak znów przeważy wyrachowanie i idealne spełnianie założeń taktycznych przez graczy Rafaela Beniteza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24