Liga włoska. Salernitana - Juventus 0:3 (0:2)
Salernitana w pierwszej części gry nie istniała. Owszem, kilka razy gospodarze próbowali stworzyć sobie dogodną sytuację, ale Juventus był świetnie zorganizowany i każdy atak Krzysztofa Piątka i jego kolegów kończył się na stracie przy pierwszej próbie podania do przodu.
Juve napoczęło rywali w 26. minucie. W polu karnym Salernitany został faulowany Fabio Miretti. Nieprzepisowo zatrzymał go Nicolussi Caviglia, piłkarz który do Salernitany jest wypożyczony z... Juventusu. Rzut karny na bramkę zamienił Dusan Vlahović, który niedawno wrócił po długiej kontuzji i było to dla niego pierwsze trafienie w lidze od 15 października.
Wynik podwyższył jego rodak Filip Kostić, który wepchnął piłkę z najbliższych metrów do bramki w końcówce pierwszej połowy. Podaniem obsłużył go Vlahović, który pod nieobecność kontuzjowanego Arkadiusza Milika błyszczy i był inicjatorem każdej ofensywnej akcji Juve.
- Salernitana może by i chciała, ale nie ma argumentów i nie potrafiła stworzyć żadnego zagrożenia pod bramką Juventusu. Juve za to energetyczne i skuteczne - skwitował pierwszą połowę komentujący na antenie Eleven Sports Mateusz Święcicki.
Salernitana Piątka bezradna. Juventus do bólu skuteczny
Druga część meczu zaczęła się od trzeciej bramki dla Juve. Znów nie popisał się środkowy pomocnik Salernitany Nicolussi Caviglia, który podał pod nogi Nicolo Fagioli'ego. Ten dograł w pole karne do Vlahovica i Serb ugodził rywali notując dublet.
Kilka minut później wynik mógł podwyższyć Angel Di Maria. Mistrz świata huknął na bramkę rywali, ale piłka trafiła w poprzeczkę. To niejedyne obicie obramowania bramki gospodarzy w tym meczu. W końcówce groźną kontrę Juve skończył Moise Kean uderzeniem w słupek.
Piątek zszedł z boiska w 71. minucie. Wojciech Szczęsny zagrał cały mecz. To dla niego dziesiąte czyste konto w tym sezonie w lidze.
Tabela Serie A: Sytuacja Juve trudna, ale nie dramatyczna
"Stara Dama" przed kilkoma tygodniami otrzymała drakońską karę za finansowe przewinienia. Włoska prokuratura nałożyła na klub karę 15 punktów, w efekcie czego Juventus z czuba tabeli spadł na miejsca w środkowej strefie.
Na tę chwilę drużyna Szczęsnego i Milika traci 12 punktów do Milanu, który jest szósty, a więc zajmuje ostatnią pozycję dającą udział w europejskich pucharach w przyszłym sezonie.
Pierwszy pojedynek między tymi drużynami z początku września przejdzie z pewnością do historii. Padł wówczas remis 2:2, w doliczonym czasie gry bramkę zdobył Arkadiusz Milik, który po trafieniu w geście radości zdjął koszulkę, a arbiter za ten gest pokazał mu drugą żółtą kartkę i wyrzucił z boiska. Później okazało się, że bramka została niesłusznie nieuznana, ale Polak rzecz jasna do gry nie wrócił.
Arkadiusza Milika najpewniej nie zobaczymy w lutym na boisku, takie przynajmniej są diagnozy. Polak nabawił się urazu pod koniec stycznia w meczu z Monzą (0:2).
Salernitana - Juventus 0:3 (0:2)
Bramki: Vlahović 26' (karny), 47', Kostić 45'.
Skład Salernitany: Ochoa - Sambia, Troost-Ekong, Bronn, Bradarić (60' Bonazzoli) - Coulibaly (79' Kastanos), Caviglia (71' Bohinen), Vilhena (46' Lovato) - Candreva, Piątek (71' Crnigoj), Dia.
Skład Juventusu: Szczęsny - Danilo, Bremer, Alex Sandro - De Sciglio (79' Iling Junior), Miretti (43' Fagioli), Locatelli, Rabiot, Kostić (62' Cuadrado) - Di Maria (62' Chiesa), Vlahović (79' Chiesa).
LIGA WŁOSKA w GOL24
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
