Lipecki: To nieprawda, że wykiwałem Kolejarza

Rafał Kamieński / Gazeta Krakowska
Krzysztof Lipecki nie mógł zagrać przeciw swojej byłej drużynie z powodu nadmiaru kartek
Krzysztof Lipecki nie mógł zagrać przeciw swojej byłej drużynie z powodu nadmiaru kartek kolejarzstroze.pl
Krzysztof Lipecki odchodząc z Kolejarza Stróże miał skupić się tylko na karierze akademickiej. Dostał jednak ofertę z Niecieczy i związał się z lokalnym rywalem. - Umowa z Kolejarzem kończyła mi się w grudniu. Propozycję z Niecieczy dostałem nagle i chyba zagrała moja ambicja, by jeszcze zagrać w I lidze - tłumaczy.

Żałuje Pan trochę, że żółte kartki wykluczyły Pana z udziału w tym meczu?
Na pewno tym bardziej, że ostatnio zacząłem grać coraz więcej. Tak się niestety złożyło. Szkoda, że nie mogłem pomóc drużynie w ciężkim meczu na trudnym terenie. Może moja znajomość boiska by się przydała? Punkty są nam jeszcze bardzo potrzebne.

Szeroka kadra i konieczność walki o miejsce w składzie to chyba nowa dla Pana sytuacja. W poprzednich klubach miejsce w jedenastce zawsze czekało...
Kadra jest szeroka i wyrównana, ale to dobrze, bo rywalizacja zawsze jest pożyteczna. Nie narzekam, ciężko pracuję na treningach i ostatnio dostawałem szansę. Rzeczywiście w poprzednich klubach grałem w wyjściowych składach, ale myślę, że z biegiem czasu i tu wywalczę sobie to miejsce.

Przygląda się Pan temu co się dzieje w Stróżach?
Jasne. Czytam gazety, zaglądam do internetu, często dzwonię do chłopaków. Wiem, co się dzieje, może nie aż tak, żeby czuć atmosferę szatni, ale dość dobrze się orientuję.

Wróćmy do Pana przejścia do Niecieczy, bo wywołało sporo kontrowersji. Wiele osób sądziło, że odchodząc z Kolejarza był Pan już dogadany w Niecieczy.
Już na początku grudnia wiedziałem, że nie będę grał w Kolejarzu. Udało mi się znaleźć pracę na uczelni, a to było dla mnie ważne i zdecydowałem się opuścić Stróże. Nie miałem wówczas żadnych konkretnych propozycji. Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. Propozycję od pani prezes Witkowskiej dostałem nagle, kiedy już pożegnałem się z Kolejarzem. Kto mnie zna wie, że podchodzę do obowiązków poważnie. Kluczową kwestią było to, że mnie z Kolejarzem nie wiązał żaden kontrakt, ale umowa sponsorska, która wygasała w grudniu. Potem chyba zagrała moja ambicja, żeby jeszcze zagrać w I lidze. A skoro nadarzyła się okazja...

Rozmawiał Rafał Kamieński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24