Trener Marcin Pyrdoł musiał w trybie pilnym zoperować „pęknietę serce, drużyny czyli drugą linię. Przed meczem kontuzje wyeliminowały z udziału w meczu trzech podstawowych pomocników: Patryka Bryłę, Artura Golańskiego i Przemysława Kocota.
Co w tej sytuacji zrobił szkoleniowiec? Postawił na trzech napastników, a odpowiedzialność za kreowanie gry powierzył Mateuszowi Gamrotowi Łukaszowi Kopce. Obaj do tej pory nie należeli do wyróżniających się graczy zespołu. Tym razem pokazali, że warto było sprowadzić ich latem do drużyny. Grali rozsądnie, skutecznie, wygrywali pojedynki jeden na jeden. Wnieśli spory wkład w końcowy sukces. Dobrze zaprezentowali się piłkarze, którzy weszli nw drugiej połowie. Nieprzewidywalny Dawid Sarafiński strzelił zwycięskiego gola, Mariusz Cichowlas uspokoił grę w środku pola, wygrywając bodaj wszystkie powietrzne pojedynki. Kilka udanych zagrań miał Damian Guzik.
Trzeba jednak pamiętać, że poprzeczka wymagań teraz zostanie zawieszona jeszcze wyżej. W niedzielę o godz. 11 ŁKS zagra w Tomaszowie z notującą zwyżkę formy Lechią. Podopieczni Grzegorza Wesołowskiego w ostatnim spotkaniu pokonali rezerwy Jagiellonii 2:0. W łódzkim obozie przez najbliższe dni będzie trwała walka lekarzy i masażystów o powrót do składu kontuzjowanych graczy. Najgroźniejszy jest uraz Artura Golańskiego, który nie zagra prawdopodobnie do końca rundy. Jakby kłopotów było mało to drużyna straci też prawego obrońcę Pawła Pyciaka. Badania wykażą jak poważny jest uraz żeber zawodnika. Wygląda na to, że dla zmienników w niedzielę nadejdzie czas wielkiej próby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
