Pewnie 3:0 pokonali Garbarnię. To był dobry mecz, w którym dodatkową motywację u zawodników wyzwolił fakt, że po raz pierwszy od siedmiu lat zagrali przy al. Unii przy sztucznym świetle. Mówił o tym strzelec jednego z goli dla łodzian, siódmego w rozgrywkach Rafał Kujawa: To dla mnie naprawdę duża sprawa, że po wielu latach znów mogłem zagrać w świetle jupiterów przy alei Unii. Zagrać, strzelić gola i pomóc ukochanemu zespołowi w wygranej. Bez wątpienia atmosfera podczas spotkania rozgrywanego przy sztucznym świetle jest zupełnie inna. Doping kibiców też był bardzo dobry i oby jak najwięcej było takich widowisk na naszym obiekcie.
Doskonale pamiętam stary obiekt, zwłaszcza starą Galerę. To zawsze był symbol ŁKS i jego kibiców. A teraz cieszymy się, że wszystko w klubie krok po kroku idzie w dobrą stronę i pojawienie się oświetlenia na nowym obiekcie jest tego kolejnym potwierdzeniem. Ten mecz naładuje nas jeszcze większym optymizmem przed kolejnymi spotkaniami. Nasze zwycięstwo mogło być wyższe, lecz kilka razy zabrakło nam lepszej skuteczności. Jestem jednak przekonany, że w kolejnych meczach ten element w naszym wykonaniu będzie wyglądał dużo lepiej.
Rewanż za jesienną porażkę z Garbarnią w pełni się udał i teraz czas na kolejny rewanż za przegraną w Łodzi ze Stalą Mielec. Tam jednak poprzeczka będzie zawieszona znacznie wyżej nie bez racji stwierdził debiutujący udanie w barwach ŁKS Adrian Klimczak. W tygodniu będziemy szlifować pewne elementy taktyczne już ściśle pod zespół Stali. Mogę zapewnić, że zrobimy wszystko, aby wywieźć z Mielca trzy punkty i zostać samodzielnym wiceliderem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
