ŁKS Łódź - Motor Lubawa 4:0 [ZDJĘCIA]

Dariusz Piekarczyk
Dariusz Piekarczyk
ŁKS Łódź - Motor Lubawa 4:0
ŁKS Łódź - Motor Lubawa 4:0 Paweł Łacheta

ŁKS Łódź - MOTOR LUBAWA 4:0 (3:0)
1:0 - Aleksander Ślęzak (11, głową) 2:0 - Jewhen Radionow (13, głową), 3:0 - Jewhen Radionow (29), 4:0 - Mariusz Cichowlas (54, głową)

ŁKS: Michał Kołba - Patryk Bryła, Mariusz Cichowlas, Artur Golański (46, Maksym Kowal), Damian Guzik - Przemysław Kocot (72, Mateusz Gamrot), Łukasz Kopka, Jewhen Radionow (59, Michał Michałek), Aleksander Ślęzak, Kamil Rozmus - Jakub Nowak (65, Dawid Sarafiński) Trener: Marcin Pyrdoł. Kierownik drużyny: Jacek Żałoba.

Motor: Bartosz Dzikowski - Daniel Malinowski, Borys Wasiutyn, Łukasz Laskowski, Łukasz Lewalski - Adrian Zasuwa, Andrzej Burchart, Roman Śnieżawski, Miłosz Olejniczak - Marek Śnieżawski (71, Adrian Linker), Piotr Wypniewski (79, Damian Gerka). Trener: Krzysztof Malino-wski.

Źółte kartki: Patryk Bryła, Mateusz Gamrot - ŁKS

Sędziował : Konrad Lewończuk (Podlaskie Kolegium Sędziów). Widzów: około 2.300.

Gdyby Motor Lubawa, choćby zremisował z ŁKS Łódź, byłby to piłkarski koniec świata. Nic takiego jednak nie nastąpiło, bo i nastąpić nie mogło. Motor to najsłabszy zespół, jaki w tym sezonie oglądano na stadionie przy alei Unii 2. Tak naprawdę, zespół z Lubawy nie pasuje do III ligi.

W meczu z ŁKS drużynę gości poprowadził, po raz pierwszy, Krzysztof Malinowski. Zastąpił on Arkadiusza Matza, z którym rozwiązano umowę z powodu braku wyników. Krzysztof Malinowski prowadził w Motorze juniorów starszych. W wyjściowym składzie ŁKS nie było Pawła Pyciaka, który pauzował za kartki. Mecz mógł się rozpocząć sensacyjnie, bo w 25 sekundzie Piotr Wypniewski z Motoru zapuścił się pod pole karne ŁKS i silnie strzelił tuż przy słupku.

Gdyby nie dobra interwencja Michała Kołby jak nic byłby gol. Można powiedzieć, że Motor po tej akcji... zgasł. Do głosu doszli łodzianie. Niezłym strzałem z dystansu, choć minimalnie niecelnym, popisał się Damian Guzik. Groźnie główkował Jewhen Radionow. Górą był jednak bramkarz gości. Co się odwlecze, to nie uciecze. W 11 minucie Aleksander Ślęzak, sprytnym strzałem głową, skierował piłkę do siatki. Dwie minuty później było 2:0.

Kamil Rozmus zaszalał na lewym skrzydle, a potem ładnie zacentrował w pole karne. Tam był Jewhen Radionow, który strzelił głową nie do obrony. 13 minuta i 2:0 dla ŁKS! Zanosiło się na strzelecki festiwal lidera tabeli, tym bardziej, że Ukrainiec, około 30 minuty podwyższył, po sprytnie rozegranym rzucie wolnym, na 3:0. Po tym golu ełkaesiacy zwolnili, nie parli na siłę do przodu, zaczęli grać spokojnie.

A Motor? Kim miał straszyć łodzian, no kim? Nie zmienił się obraz meczu po przerwie. ŁKS nadal przeważał. W 53 minucie Mariusz Cichowlas, skutecznym strzałem głową, pokonał Bartosza Dzikowskiego.4:0 i kibice czekali na kolejne bramki. Te jednak nie padły, choć okazje były. Łukasz Kopka przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Motoru, zaś Maksym Kowal minimalnie spudłował. Cóż można więcej powiedzieć o tym meczu? Ano tyle, że gdyby była taka potrzeba, to zapewne ŁKS wygrałby wyżej, ale podopieczni trenera Marcina Pyrdoła zapewne podświadomie myśleli już o niedzielnej “bitwie” z Widzewem. Nie można jednak nie wspomnieć o Jewhenie Radionowie.On powoli staje się gwiazdką, bo w III lidze nie ma gwiazd, ŁKS.

Kibice z alei Unii 2 zapominają o Adamie Patorze, który w Wiśle Puławy jest zaledwie rezerwowym. Jak mecz z Motorem podsumował Marcin Pyrdoł, trener ŁKS? - Wynik cieszy, choć gra jakby mniej. Trzeba ją koniecznie poprawić przed meczem z Widzewem. W niedzielę musimy grać z większym zaangażowaniem. Od dziś zaczynamy już akcję derby. Czekamy też na Kamila Juraszka, który powinien wrócić do składu po wyleczeniu kontuzji. To ważny dla nas zawodnik. Tak,powoli gorączka derbowa wzrasta, a będzie jeszcze iskrzyć. To normalne, kilka lat nie było przecież meczów ŁKS z Widzewem. To będzie mecz jesieni! Pewnie, że cieszymy się, że lokalny rywal stracił punkty w Białymstoku. Myśmy tam też zremisowali, tyle że bezbramkowo. Jagiellonia II postawiła nam wówczas wysoko poprzeczkę. Oni spięli się specjalnie na nas i na Widzew. To naprawdę niezły zespół.

Jesli zaś chodzi o derby, to redakcja “Dziennika Łódzkiego” przygotowała dla kibiców ŁKS i Widzewa prezent. 15 października (sobota) ukaże się dodatek poświęcony temu sportowemu świętu. W nim wywiady, ciekawostki, statystyki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: ŁKS Łódź - Motor Lubawa 4:0 [ZDJĘCIA] - Dziennik Łódzki

Wróć na gol24.pl Gol 24