ŁKS musi szybko... zapomnieć, że to on prowadzi

Nie zmieniamy zdania – podopieczni trenera Marcina Pyrdoła mają wszystko w swoich nogach i głowach, aby zapewnić sobie awans do II ligi. Jeśli wytrzymają presję, nikt im w tym nie przeszkodzi.

Ale, by ta trudna misja się powiodła, ełkaesiacy muszą szybko zapomnieć, że prowadzą w tabeli. I skupić się wyłącznie na najbliższym rywalu. Od dłuższego czasu Sokół spisuje się wręcz rewelacyjnie, więc trzeba będzie mocno się spocić, żeby udowodnić swoją wyższość.

Potwierdziła się lekarska diagnoza, dotycząca stanu zdrowia Jakuba Kostyrki. Naderwanie mięśnia dwugłowego uda w Nowym Mieście Lubawskim eliminuje tego utalentowanego 19-letniego pomocnika z gry do końca sezonu. Na szczeście, będzie on mógł normalnie rozpocząć treningi w kolejnym okresie przygotowawczym (kontuzja nie wymaga bowiem zabiegu operacyjnego).

We wtorkowym treningu na sztucznym boisku przy ul. Minerskiej nie wzięli również udziału Patryk Bryła oraz Przemysław Kocot (obaj pracowali indywidualnie z fizjoterapeutami). Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, jak istotną rolę w drużynie Pyrdoła pełnią ci dwaj piłkarze. Znając jednak ich charakter, jesteśmy pewni, że uczynią wszystko, żeby wybiec na murawę. W tym tygodniu dnia wolnego nie będzie, czemu zresztą trudno się dziwić. Na szczęście, żaden z graczy nie pauzuje z powodu nadmiaru kartek.

Dzisiaj rusza sprzedaż biletów na niedzielne starcie. Zarówno za pośrednictwem internetu, jak i stacjonarnie (w w budynku kasowym ustawionym od strony al. Unii). Zawodnicy i sztab szkoleniowy lidera wierzą, że na trybunie nie zabraknie żywiołowo dopingujących fanów (w spotkaniu z Finishparkietem z pewnością pomogli zespołowi).

**WIĘCEJ odcinków

**