Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS. Najważniejsze, że w klubie z al. Unii nie muszą dokonywać żadnych nerwowych ruchów

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
grzegorz gałasiński
Piłkarze ŁKS, beniaminka ekstraklasy, ze spokojem czekają na rozpoczęcie przygotowań do nowego sezonu.

Rzecz jasna, nie oznacza to, że działacze „Rycerzy Wiosny” mogą beztrosko odpoczywać w okresie urlopowym. Bez paniki i wykonywania nerwowych ruchów na rynku transferowym mogą jednak skupić się na budowie drużyny, która na dłużej zadomowi się w krajowej elicie. W żadnym razie nie mogą bowiem zapomnieć o sezonie 2019/2020, kiedy to w fatalnym stylu spadli do pierwszej ligi.

W niedzielę wieczorem poznamy nareszcie ostatnią drużynę, która zagra w ekstraklasie w sezonie 2023/2024. O godz. 18 Bruk-Bet Termalica podejmie w Niecieczy Puszczę Niepołomice. Triumfator tego starcia będzie mógł jak najbardziej zasłużenie otwierać szampany. To właśnie w Niecieczy 12 kwietnia Puszcza, będąca najdłużej bez porażki na zapleczu ekstraklasy, przegrała 1:2

W półfinałach Termalica pokonała na własnym boisku Stal Rzeszów 2:0 (2:0) po golach Wiktora Biedrzyckiego (19) i Murisa Mesanovicia (54), natomiast w Krakowie tamtejsza Wisła uległa Puszczy 1:4 (0:2). Honorową bramkę dla gospodarzy strzelił Alex Mula (84), dla gości trafili: Kamil Zapolnik (33, głową), Łukasz Sołowiej (45+3, głową) oraz Lucjan Klisiewicz (90+1, 90+4).

To był bez wątpienia szok dla 23989 fanów „Białej Gwiazdy”, którzy zasiedli na stadionie. Wisła to 13-krotny mistrz Polski, a niepołomiczanie jeszcze nigdy nie występowali na najwyższym szczeblu rozgrywek. Z drugiej strony, to Puszcza wygrała wszystkie trzy mecze w sezonie z krakowianami (wcześniej 3:2 w Krakowie i 2:1 w Niepołomicach).

Drużyna trenera Radosława Sobolewskiego (a przed 3 października Jerzego Brzęczka) była najbardziej bramkostrzelna w I lidze (61 goli), ale we wtorkowym meczu oddała 22 strzały, z których dwa były celne (bilans zwycięzców 14/8). To już jedenasta porażka Wisły, o której się mówiło, że ma udaną wiosnę. Przeczą temu fakty, czyli przegrane: w Niepołomicach z Puszczą 1:2, w Gliwicach z Ruchem 0:2, w Łodzi z ŁKS 2:3, w Krakowie z Zagłębiem Sosnowiec 1:2 i teraz przy ul. Reymonta 1:4.

O ile Wisła szturmowała ekstraklasę w oparciu o wysokopłatnych obcokrajowców, a tyle trener Puszczy Tomasz Tułacz stawiał na Polaków. To szkoleniowiec, który pracuje najdłużej w jednym klubie rozgrywek centralnych (od 13 sierpnia 2015 roku). Śledzi je uważnie. Dowodem tego jest pozyskanie do bramki z GKS Bełchatów 19-letniego Kewina Komara, czy strzelca dwóch goli 21-letniego Lucjana Klisiewicza

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: ŁKS. Najważniejsze, że w klubie z al. Unii nie muszą dokonywać żadnych nerwowych ruchów - Express Ilustrowany

Wróć na gol24.pl Gol 24