ŁKS nie zarobił na Gikiewiczu

Paweł Hochstim/Dziennik Łódzki
Gdyby ŁKS wstrzymał się kilka tygodni z żądaniem od Śląska Wrocław ekwiwalentu za wyszkolenie Łukasza Gikiewicza, wrocławianie musieliby zapłacić łodzianom 540 tys. złotych. Ale ponieważ żądania wysłano zbyt wcześnie, to Śląsk właśnie zrezygnował z pozyskania Gikiewicza.

A piłkarz jest już w szwajcarskim klubie FC Will.

Łodzianie wprawdzie mają jeszcze szansę na odzyskanie należnych im zgodnie z przepisami PZPN pieniędzy, ale będzie to bardzo trudne. ŁKS musiałby udowodnić, że Gikiewicz podpisał już kontrakt ze Śląskiem. A zarówno piłkarz, jak i klub twierdzą, że umowa nie została zawarta, a podpisano jedynie porozumienie. Śląsk w wydanym oświadczeniu napisał, że "w porozumieniu z Gikiewiczem zaznaczono, że kontrakt zostanie podpisany, gdy ŁKS nie będzie domagał się ekwiwalentu za wyszkolenie".

Jest to o tyle wątpliwe, że 9 czerwca, również na oficjalnej stronie internetowej Śląska, podano, że Gikiewicz podpisał czteroletni kontrakt z wrocławskim klubem. W tej samej informacji napisano wypowiedź dyrektora sportowego Śląska Krzysztofa Paluszka, który wyraźnie mówi o tym, że "nastąpiła finalizacja transferu". Jakby tego było mało, oficjalny serwis Śląska cytuje Gikiewicza, który cieszy się "z podpisania dobrego kontraktu na cztery lata". Ani klub, ani Gikiewicz nie wspominali wówczas o warunkowym porozumieniu. Sytuacja zmieniła się, gdy ŁKS wysłał do Śląska pismo z żądaniem wypłacenia ekwiwalentu za wyszkolenie. Zgodnie z przepisami PZPN, łódzkiemu klubowi należy się ok. 540 tysięcy złotych.

Gdyby w ŁKS wykazano się większą cierpliwością, a szefowie klubu poczekaliby do pierwszego meczu ich byłego napastnika w Śląsku, wrocławski klub nie miałby szans wykręcić się z zapłacenia ekwiwalentu.

Gikiewicz jeszcze w poniedziałek trenował na zgrupowaniu Śląska w Chorwacji, ale już wczoraj wylądował w Szwajcarii i zagrał w meczu sparingowym drugoligowej drużyny FC Will. Prawdopodobnie w tym zespole Gikiewicz będzie występował przez najbliższe pół roku. A zimą... wróci do Śląska.

Tymczasem szefowie ŁKS pozyskali we wtorek prawdopodobnie ostatniego piłkarza przed startem nowego sezonu. Po długich negocjacjach roczny kontrakt z ŁKS podpisał Krzysztof Mączyński. Pomocnik został wypożyczony do Łodzi z krakowskiej Wisły na rok.

Trener Andrzej Pyrdoł jest zadowolony z wypożyczenia Mą-czyńskiego, który ma wielkie szanse stać się jednym z najważniejszych piłkarzy w ŁKS. Choć nie przygotowywał się do sezonu z łodzianami, z pewnością w niedzielnym meczu z Pogonią Szczecin zagra w pierwszym składzie.

ŁKS poradził sobie wreszcie z problemami technicznymi i wczoraj wystartowała tradycyjna sprzedaż fan kart i karnetów w kilku punktach zlokalizowanych na stadionie przy al. Unii. Do wczorajszego popołudnia sprzedano około półtora tysiąca fan kart. Przypomnijmy, że bez fan karty żaden kibic nie będzie mógł wejść na stadion.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24