ŁKS odrobił dwubramkową stratę i zremisował z Lechią Tomaszów Mazowiecki [ZDJĘCIA]

Monika Wantoła
Łódzki Klub Sportowy odrobił dwubramkową stratę i podzielił się punktami z Lechią Tomaszów Mazowiecki.
Łódzki Klub Sportowy odrobił dwubramkową stratę i podzielił się punktami z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Krzysztof Szymczak / Polska Press
Podopieczni Marka Chojnackiego i Dariusza Bratkowskiego pokazali, że zawsze należy grać do końca. Pomimo dwubramkowej przewagi rywali zdołali odrobić straty i podzielić się punktami z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Sobotnie spotkanie pokazało jednak, że przed szkoleniowcami i zespołem z al. Unii jeszcze sporo pracy.

Jak w poprzednim spotkaniu rozgrywanym przez łodzian z Błękitnymi Raciąż rzucały się w oczy zwłaszcza błędy popełniane na prawym skrzydle, tak w sobotę można było załamywać ręce nad skutecznością biało-czerwono-białych. Niewykorzystane okazje, których kwintesencją było nietrafienie Rafała Serwacińskiego do pustej bramki, nie omieszkały się zemścić, choć na szczęście dla gospodarzy mecz ostatecznie zakończył się remisem.

Podopieczni Marka Chojnackiego i Dariusza Bratkowskiego pojedynek z Lechią Tomaszów Mazowiecki zaczęli najgorzej jak mogli, czyli od faulu w polu karnym już w pierwszej minucie. Były gracz zespołu z al. Unii, Wiktor Żytek, nie miał problemu z wykorzystaniem jedenastki i pewnym strzałem pokonał Michała Kołbę, szybko dając gościom przewagę, której miejscowi długo nie byli w stanie zniwelować. Podczas gdy ich próby wyrównania na nic się zdawały, goście jeszcze umocnili prowadzenie po uderzeniu Marcina Mireckiego.

Gdy już wydawało się, że w obliczu nieskuteczności łodzian losy spotkania są przesądzone, ci pokazali, że zawsze warto walczyć do końca. Jeszcze przed przerwą Artur Golański huknął z rzutu wolnego i piłka po odbiciu się od jednego z tomaszowskich zawodników wpadła do siatki, dając nadzieję wypracowanie korzystnego rezultatu. Częściowo się udało i ambicja oraz starania gospodarzy zostały nagrodzone. Biało-czerwono-biali, niezrażeni niepowodzeniami w atakach, nie odpuszczali i wywalczyli upragniony remis. Piękny strzał Mauricio Martinsa z okolic linii pola karnego dał podopiecznym Marka Chojnackiego i Dariusza Bratkowskiego wyrównanie i jeden punkt.

Łodzianie nie zdołali ukończyć meczu w komplecie, bowiem niewiele przed ostatnim gwizdkiem z boiska musiał zejść strzelec pierwszego gola. Artur Golański najpierw został przez sędziego ukarany za dyskusję, by później bezsensownym faulem zapracować na drugą żółtą kartkę i przymus opuszczenia boiska.

Kolejne spotkanie Łódzki Klub Sportowy rozegra w przyszłą sobotę. Drużyna z al. Unii Lubelskiej zmierzy się na wyjeździe z Sokołem Aleksandrów Łódzki.

Łódzki Klub Sportowy - Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:2 (1:2)
(47' Artur Golański, 72' Mauricio Martins - 1' Wiktor Żytek k., 37' Marcin Mirecki)

Skład Łódzkiego Klubu Sportowego: Michał Kołba - Bartosz Placek, Szymon Salski, Mariusz Cichowlas, Aleksander Ślęzak, Damian Pawlak, Artur Golański, Rafał Serwaciński (78' Marcin Zimoń), Mauricio Martins, Marcin Kacela (52' Łukasz Dynel), Adam Patora (54' Dawid Sarafiński)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24