ŁKS - Pogoń Siedlce 2:0. Aleksander Bobek wrócił do bramki i obronił rzut karny

ŁKS powinien prowadzić w czwartej minucie spotkania. Z lewej strony dośrodkowywał w pole karne Młynarczyk, piłka trafiła na głowę Feiertaga, lecz ten z trzech metrów trafił w słupek bramki!
Mało brakowało, aby po trzech minutach to goście cieszyli się z prowadzenia. Po faulu Gulena goście wykonywali rzut wolny tuż sprzed linii pola karnego. Bezpośrednie uderzenie Szuprytowskiego z problemami odbił jednak Bobek.

W 14 minucie Demianiuk miał przed sobą tylko bramkarza ŁKS, lecz tym razem bardzo dobrze interweniował Bobek! Dwie minuty później znów w polu karnym znalazł się Demianiuk, a ten w sytuacji sam na sam z Bobkiem nie trafia w bramkę!

ŁKS objął prowadzenie w 39 minucie. Mocne dośrodkowanie Głowackiego wykorzystał Feiertag i strzałem głową pokonał Pruchniewskiego. Tym samym Austriak zrehabilitował się za pudło z czwartej minuty.

W pierwszej minucie doliczonego czasu gry, drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, ujrzał Milasius, pomocnik Pogoni.

W 47 minucie było już 2:0. Kolejną asystę zaliczył Głowacki, a czwartego gola w sezonie zdobył Arasa, pokonując strzałem z bliska bramkarza gości.

Dziesięć minut później Demianiuka w polu karnym faulował Arasa i sędzia podyktował rzut karny. Na szczęście doskonałą dyspozycją popisał się, rozgrywający pierwszy mecz w tym sezonie Bobek, który obronił jedenastkę wykonywaną przez Demianiuka.

ŁKS - Pogoń Siedlce 2:0 (1:0)
1:0 - Feiertag (39)
2:0 - Arasa (47)

ŁKS: Aleksander Bobek - Kamil Dankowski, Levent Gülen Artemijus Tutyškinas (67, Łukasz Wiech), Piotr Głowacki - Andreu Arasa (72, Husein Balić), Mateusz Kupczak, Michał Mokrzycki (82, Jorge Alastuey), Mateusz Wysokiński (67, Pirulo), Antoni Młynarczyk (72, Jędrzej Zając) - Stefan Feiertag.