Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łobodziński zastąpi Małeckiego

Bartosz Karcz / Gazeta Krakowska
Łobodziński długo czekał na swoją szansę
Łobodziński długo czekał na swoją szansę Krzystof Porębski ([email protected])
Dla Wojciecha Łobodzińskiego obecny tydzień jest pełen wrażeń. W poniedziałek jego nazwisko pojawiło się kolejny raz w kontekście afery korupcyjnej. A w piątek czeka go wyzwanie, bo zagra w podstawowym składzie w meczu z Bełchatowem, w miejsce wykartkowanego Patryka Małeckiego.

Trener Robert Maaskant przyzwyczaił już, że nie robi specjalnej tajemnicy z tego, kto będzie grał. Kilka dni temu otwarcie przyznał, że za Radosława Sobolewskiego (również kartkowa przerwa) zagra Cezary Wilk. W środę stwierdził, że Małeckiego zastąpi Łobodziński.

- Wojtek bardzo dobrze prezentuje się na treningach, więc zagra od początku - mówi Holender. Pytany czy rozmawiał ze swoim piłkarzem na temat ostatnich doniesień, również otwarcie mówi: - Oczywiście rozmawiałem z "Łobo" na temat jego trudnej sytuacji. Moje stanowisko jest takie jak klubu. Wiem, że Wojtek to dobry chłopak. Nie mam zamiaru wydawać sądów na jego temat, bo znam za mało szczegółów całej sprawy. Dlatego oceniam go przede wszystkim jako piłkarza, a z jego postawy na boisku jestem zadowolony.

Maaskant pokusił się w środę również o porównanie obu zawodników. - Małecki gra lepiej lewą nogą i dlatego jest bardziej niebezpieczny dla rywala. Łobodziński jest natomiast silniejszy, a przy tym ma coś do udowodnienia na boisku. Nie sądzę, żeby ta zmiana w składzie znacząco odbiła się na naszej grze.

O tym, że Łobodziński bez problemów powinien zastąpić Małeckiego jest przekonany ten ostatni. - Jestem pewien, że Wojtek wniesie dużo do gry drużyny, że sobie spokojnie poradzi i pomoże zespołowi wywalczyć trzy punkty - mówi "Mały". - Przecież to nie jest junior, ma za sobą 200 meczów w ekstraklasie. Na treningach wygląda bardzo dobrze i jestem pewien, że to samo pokaże w czasie meczu.

Spokojny o współpracę z kolegą jest również Erik Cikos, który będzie grał za plecami Łobodzińskiego. - Nie będzie problemów z naszą współpracą. "Łobo" to dobry piłkarz. Na pewno pomoże mi w obronie, a ja jemu w ataku - mówi Słowak. Wszyscy w Wiśle są zatem przekonani, że w piątek Łobodziński sobie poradzi. Sam zainteresowany na razie nie chciał rozmawiać. - Porozmawiamy po meczu, jeśli oczywiście w nim zagram - stwierdził tylko krótko "Łobo".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24