Lotto Ekstraklasa. Cracovia oddała jeden celny strzał. Uratowany punkt ze Śląskiem, mecz słaby jak zupa w więzieniu

red, Jacek Żukowski
Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1
Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 Andrzej Banas / Polska Press
Lotto Ekstraklasa. Usypiające tempo, surowy styl gry - za nami kiepskie zwieńczenie soboty z 16. kolejką. Cracovia dopiero kilka minut przed końcem odpowiedziała Śląskowi Wrocław i dlatego mecz zakończył się wynikiem 1:1 (0:1). Na widowni zasiadło 4627 osób.

Trener Michał Probierz wystawił jedenastkę Cracovii bez klasycznego napastnika. Najbardziej wysuniętym zawodnikiem był Javi Hernandez.

Po bezbarwnych pierwszych minutach, pierwszy groźny strzał oddał Dorde Cotra w 9 min, ale uderzenie zostało zablokowane przez Cornela Rapę. Krakowianie sami sprokurowali niebezpieczną sytuację pod swoją bramkę 2 min później, gdy Michal Siplak o mało co nie pokonał Michala Peskovicia podając do niego piłkę klatką piersiową z bliska. W 17 min Pesković błysnął, broniąc groźny strzał Michała Chrapka. W rewanżu główkował Hernandez - nad spojeniem.

Śląsk dążył do zdobycia bramki i był groźny. Krakowianie przekonali się o tym w 24 min, gdy uderzał Robert Pich, na szczęście dla gospodarzy nad bramką. Niebawem Chrapek groźnie dośrodkowywał, ale słowacki golkiper „Pasów” pospieszył z udanym piąstkowaniem. Goście zdobyli bramkę w 31 min za sprawą Marcina Robaka, ale sędzia słusznie odgwizdał spalonego. Robak jeszcze postraszył krakowską obronę, ale w 44 min goście byli najbliżej powodzenia – po atomowym strzale Cotry z dystansu piłka trafiła w poprzeczkę. Minutę później wrocławianie już prowadzili – po dograniu Łukasza Brozia z prawej strony Rapa nie upilnował Picha, a ten strzałem głowa pokonał Peskovicia. Śląsk wygrywał całkowicie zasłużenie, a gra Cracovii mogła denerwować. Gospodarze nie oddali celnego strzału na bramkę Jakuba Wrąbla.

Po przerwie trener Probierz postawił na ofensywę – wpuścił na boisko Sebastiana Strózika, który dołączył do Hernandeza w ataku. Ale nie przyniosło to rezultatów, krakowianie szamotali się jak ryba w sieci. Brakowało pomysłu na rozegranie akcji. Nadal gospodarze nie mogli się wstrzelić w bramkę rywali, jak choćby Siplak w 64 min, czy Wdowiak minutę później. Widząc, że ten mecz nie układa się pomyśli jego podopiecznych Probierz wpuścił na boisko Filipa Piszczka. Z kolei u gości na boisku pojawił się Mateusz Cholewiak i już w pierwszej akcji mógł pokonać Peskovicia, ale przegrał z nim pojedynek. Zadebiutował Vinicius Ferreira, Brazylijczyk, sprowadzony do Cracovii przed tym sezonem.

W 81 min gospodarze oddali pierwszy celny strzał – Strózik trafił wprost w bramkarza. Wreszcie gospodarze dopięli swego – Javi Hernandez w 82 min strzelił z rzutu wolnego tak, że piłka trafiła w poprzeczkę. Odbiła się tak, że Niko Datković, rzucając się „szczupakiem” trafił głową do siatki. To pierwszy gol Chorwata w Cracovii.

Piłkarz meczu: Robert Pich
Atrakcyjność meczu: 3/10

EKSTRAKLASA w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24