Lotto Ekstraklasa. Karna końcówka wykończyła Termalikę. Krzysztof Piątek w 11 minut do hat-tricka

Bartosz Głąb
Cracovia - Termalica 4:2
Cracovia - Termalica 4:2 Andrzej Banas / Polska Press
Lotto Ekstraklasa. Niepojęte sceny przy Kałuży! Mimo niezłej gry Bruk-Bet Termalica Nieciecza nie utrzymała skromnego prowadzenia. Co więcej, nie zdobyła nawet punktu. W ostatnich minutach „Słoni” wykończył Krzysztof Piątek, który zdobył dwie bramki z rzutów karnych i jedną z gry. Mecz zakończył się wynikiem 4:2 dla Cracovii. Jej najlepszy napastnik ma już 19 trafień.

Spotkanie od pierwszych minut było żywe i emocjonujące. Już prawie na samym początku Diego Ferraresso dobrze odnalazł się w polu karnym gości, oddał strzał głową, jednak ładną interwencją popisał się Dariusz Trela. W 6. minucie pierwszą groźną akcję przeprowadziła Bruk-Bet Termalica i od razy z konkretnym efektem. W polu karnym "Pasów" był faulowany Vladislavs Gutkovskis, sędzia Mariusz Złotek po konsultacji VAR zdecydował się na odgwizdanie rzutu karnego, a tego pewnie na bramkę zamienił Samuel Stefanik.

Dziesięć minut później Cracovia skutecznie odpowiedziała po składnej akcji. Jeden z zawodników "Pasów" oddał mocny strzał z dystansu, Dariusz Trela wypluł futbolówkę przed siebie, dopadł do niej Nicolai Brock-Madsen i pewnym strzałem obok bezradnego bramkarza umieścił piłkę w siatce. Z prowadzeniem na przerwę schodziła jednak Bruk-Bet Termalica, bo z rzutu wolnego fantastycznym strzałem w samo okienko bramki Adama Wilka popisał się Rafał Grzelak. W końcówce pierwszej połowy jeszcze Milan Dimun groźnie uderzał z dystansu, ale bramkarz gości spisał się tym razem bez zarzutów.

Druga połowa spotkania obfitowała w tyle samo emocji. Pierwsza godna uwagi akcja miała miejsce po około kwadransie gry w drugiej połowie, kiedy to Rafał Grzelak ponownie spróbował z rzutu wolnego pokonać Adama Wilka, tym razem jednak piłka po jego strzale po odbiciu się od jednego z zawodników w murze uderzyła w poprzeczkę. Po kolejnym kwadransie wydawało się, że stuprocentową okazję do zdobycia gola miał Javi Hernandez, ale zawodnik "Pasów" strzałem z woleja nie trafił w bramkę.

Cracovia jednak dopięła swego, bo w 82. minucie w polu karnym Bruk-Bet Termaliki faulowany był jeden z graczy gospodarzy i sędzia Złotek drugi raz w tym meczu wskazał na "wapno". Rzut karny na bramkę zamienił niezawodny Krzysztof Piątek, który na murawie pojawił się dopiero w drugiej części spotkania. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, w końcówce spotkania w polu karnym gości piłka trafiła w rękę jednego z graczy "Słoników" i arbiter po raz trzeci w tym meczu podyktował "jedenastkę" i po raz kolejny Krzysztof Piątek okazał się skuteczny. W doliczonym czasie meczu swój kunszt strzelecki po raz trzeci pokazał super-snajper "Pasów" Krzysztof Piątek mocnym strzałem w dolny róg bramki zdobył czwartą bramkę i skompletował tym samym hat-tricka! Dzięki niemu Cracovia mogła cieszyć się ze zdobycia kolejnych trzech punktów. Warto jeszcze odnotować, że w tym spotkaniu w zespole "Pasów" zadebiutował 17-letni napastnik, Daniel Pik.

Cracovia powiększyła przewagę nad Arką Gdynia do sześciu punktów. Natomiast Bruk-Bet Termalica coraz bardziej się pogrąża. W tej chwili do utrzymania trafi już pięć punktów, a do końca rozgrywek zostały tylko cztery kolejki. W przyszły weekend Cracovia zagra u siebie ze Śląskiem Wrocław, natomiast Bruk-Bet Termalica Nieciecza na wyjeździe z Lechią Gdańsk.

Piłkarz meczu: Krzysztof Piątek
Atrakcyjność mecz: 6/10

TRANSFERY w GOL24

Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje

Stroje Polski na MŚ 2018. Jak było na poprzednich turniejach?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24