Mecz Lech Poznań - Lechia Gdańsk 2:1
Lech zagrał dzisiaj tylko o zachowanie siódmej pozycji. Po raz ostatni w niebiesko-białych koszulkach zaprezentowało się kilku jego graczy, z którymi umowy nie zostaną przedłużone: m.in. bramkarz Jasmin Burić, obrońca Nikola Vujadinović czy pomocnik Łukasz Trałka.
Mecz dało się oglądać. Obie drużyny chciały grać w piłkę i dzięki temu już przed przerwą byliśmy świadkami kilku ciekawych akcji. Ze strony Lecha w okolicach szesnastego metra pomylili się jednak Christian Gytkjaer i Darko Jevtić - obaj uderzyli nad poprzeczką. Lechia natomiast żałowała strzału Michała Maka (obronił Jasmin Burić) i tego, że futbolówka obiła tylko poprzeczkę, po tym jak Filip Mladenović nastrzelił Roberta Gumnego.
W pierwszej połowy nie było bramki Mladenovicia... Gumnym, za to w drugiej padła bramka Piotra Tomasika... Błażejem Augustynem. Lech dzięki feralnej interwencji stopera biało-zielonych w 59 minucie objął prowadzenie, którego nie utrzymał za długo. Przepięknie odpowiedział bowiem Michał Mak, któremu dograł Mladenović.
W końcówce o wygranej Lecha przesądził jednak Darko Jevtić. To chyba najlepsze pożegnanie z Bułgarską, jakie pomocnik mógł sobie wyobrazić...
Ten wynik sprawia, że Lechia nie liczy się juz w walce o mistrzostwo Polski. Pozostaje jej walczyć o srebrne medale.
Piłkarz meczu: Darko Jevtić
Atrakcyjność meczu: 6/10
EKSTRAKLASA w GOL24
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?