Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotto Ekstraklasa. Lech wygrywa przy pustych trybunach. Cracovia na pierwsze punkty jeszcze poczeka

Gabriel Skoczeń
Andrzej Banas / Polska Press
Dzięki bramkom Darko Jevticia i Christiana Gytkjaera Lech odniósł drugie zwycięstwo w Lotto Ekstraklasie. Poznaniacy mieli całkowitą kontrolę gry i pewnie pokonali Cracovię 2:0. W pierwszej połowie Jevtić zakończył kombinacyjną akcję z lewego skrzydła, natomiast Christian Gytkjaer wykorzystał prezent od obrony "Pasów" i podwyższył prowadzenie. Tuż przed przerwą rzutu karnego nie wykorzystał Michał Helik, przenosząc piłkę nad poprzeczką.

Próżno dziś było nasłuchiwać w Poznaniu dopingu kibiców. Piłkarze Lecha nie mogli liczyć na wsparcie swoich fanów, ponieważ pięć pierwszych spotkań ligowych w tym sezonie muszą rozegrać przy pustych trybunach. Jest to efekt skandalicznego zachowania kibiców Kolejorza w ostatnim spotkaniu poprzednich rozgrywek, w którym doprowadzili oni do przerwania meczu z Legią Warszawa przy stanie 0:2 na niekorzyść poznańskiej drużyny. Lechici musieli więc dziś liczyć tylko na własne umiejętności.

Względna cisza na stadionie sprawiła, że bardzo wyraźnie słychać było wskazówki trenerów. Zdecydowanie częściej i głośniej od swojego vis-a-vis pokrzykiwał Michał Probierz, ale i miał więcej powodów do korygowania poczynań swoich podopiecznych. To gospodarze od pierwszych minut wyglądali pewniej i dominowali na placu gry, starając się utrzymywać piłkę na połowie rywali. Piłkarze Kolejorza nie musieli zbyt długo czekać na efekty swojej dobrej gry. W 20. minucie spotkania fantastycznym prostopadłym podaniem do Kostevycha popisał się Pedro Tiba, ukraiński defensor popędził z piłką i dośrodkował w pole karne do Gytkjaera. Maciej Gostomski dobrze wyszedł z bramki i obronił pierwsze uderzenie, ale przy dobitce Jevticia był już bezradny. Lechici zasłużenie objęli prowadzenie.

Kolejne minuty wyglądały bardzo podobnie. Lech nadal dominował na boisku, ale Cracovia zaczęła częściej próbować stworzyć zagrożenie pod bramką Jasmina Buricia. Długo jednak podopieczni Michała Probierza nie mogli znaleźć sposobu na poznańską defensywę, aż w końcu to sami Lechici zdecydowali się pomóc rywalowi. W 43. minucie w zamieszaniu podbramkowym dwa razy w jednej akcji zagrywali piłkę ręką defensorzy Lecha, co zauważył arbiter główny i wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Michał Helik i przeniósł futbolówkę ponad poprzeczką. Zawodnicy „Pasów” nie wykorzystali prezentu od przeciwnika i na przerwę zeszli przegrywając 0:1.

W drugiej części meczu długo nie działo się zbyt wiele – Lechowi niespecjalnie zależało na podwyższeniu rezultatu, a Cracovia z pewnością wyrównać chciała, brakowało jednak pomysłu i dokładności w akcjach ofensywnych. Pierwszą groźną sytuację obejrzeliśmy dopiero 75. minucie. W szybkim kontrataku całe boisko z piłką przy nodze przebiegł Maciej Makuszewski i dograł do wprowadzonego kilka minut wcześniej Joao Amarala, który przegrał pojedynek sam na sam z Maciejem Gostomskim. Im mniej czasu zostawało do końca, tym ambitniej zawodnicy „Pasów” starali się przedrzeć pod bramkę Buricia. Lech miał jednak coś, czego brakowało Cracovii, czyli jakość w środku pola i szczelną defensywę, co uniemożliwiało podopiecznym Michała Probierza skuteczną grę w ataku.

Gospodarze cały czas mieli to spotkanie pod kontrolą, a w ostatnich minutach zdobyli jeszcze bramkę, która ustaliła wynik tego meczu - konkretnie zdobył ją Gytkjaer. Duńczyk zmarnował dziś kilka dobrych sytuacji, ale w końcówce perfekcyjnie uderzył piłkę głową po podaniu Gajosa i zapewnił „Kolejorzowi” zwycięstwo. Lech Poznań pewnie pokonał Cracovię 2:0, choć mecz mógłby potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby nie zmarnowany rzut karny przez Michała Helika.

Lech Poznań wskoczył na pozycję lidera Ekstraklasy i piastuje tę pozycję wraz z Zagłębiem Lubin. Cracovia wciąż ma na koncie 0 punktów, choć jesteśmy już po dwóch spotkaniach.

Atrakcyjność meczu: 7/10
Piłkarz meczu: Łukasz Trałka

EKSTRAKLASA w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24