Lotto Ekstraklasa. Sześć bramek w Lubinie. Zryw Zagłębia w meczu z Wisłą Płock

Redakcja
Zagłębie w meczu z Wisłą Płock odrobiło dwubramkową stratę
Zagłębie w meczu z Wisłą Płock odrobiło dwubramkową stratę Piotr Krzyżanowski
Lotto Ekstraklasa. W Lubinie w debiucie Kibu Vicuny piłkarze Wisły Płock prowadzili już 3:1, ale po komplet punktów nie sięgnęli. W końcówce "Miedziowi" wbili rywalom dwa gole i uratowali się przed wydawało się nieuchronną porażką. Spotkanie obejrzało niewiele ponad 3 tysiące widzów.

Przed meczem wiele mówiło się o tym, że czarne chmury zbierające się nad Mariuszem Lewandowskim rozwiać mogą wyłącznie trzy punkty w meczu z Wisłą. W drużynie z Płocka zmiana trenera właśnie się dokonała. W Lubinie w roli szkoleniowca debiutował Kibu Vicuna. Znany z roli asystenta Jana Urbana trener nie dokonał rewolucji w składzie. W porównaniu z ostatnim ligowym spotkaniem z Pogonią w podstawowej jedenastce wymienił cztery ogniwa.

Goście pierwszy sygnał ostrzegawczy wysłali "Miedziowym" w 16. minucie. Prostopadłe dogranie Dominika Furmana na bramkę zamienił Jakub Łukowski. Sędzia gola jednak słusznie nie uznał, gdyż zawodnik Wisły był na nieznacznym spalonym. Płocka Wisła swego dopięła siedem minut później. Damian Rasak silnie uderzył z ostrego kąta, a Dominik Hładun odbił piłkę do boku. Na nieszczęście golkipera Zagłębia najbliżej do niej miał Ricardinho. Choć Hładun nie powinien mieć większego problemu z dobitką Brazylijczyka, to nie zareagował właściwie i futbolówka znalazła się w siatce.

Miedziowi szybko odpowiedzieli. W 32. minucie piłkę na własnej połowie stracił Giorgi Merebaszwili, a ta po chwili trafiła pod nogi Bartłomieja Pawłowskiego. Skrzydłowy gospodarzy popędził na bramkę i wyłożył ją Damjanowi Boharowi, który z kilku metrów dopełnił formalności.

Gospodarze poszli za ciosem i stworzyli sobie trzy stuprocentowe sytuacje, ale wszystkie koncertowo zmarnowali. Najpierw znakomitej szansy nie wykorzystał Filip Jagiełło. Po strzale pomocnika Zagłębia piłka uderzyła w słupek, a następnie toczyła się wzdłuż linii bramkowej, ale do siatki ostatecznie nie trafiła. Chwilę później klarowną sytuację spartaczył Bohar. W jego ślady poszedł też Łukasz Janoszka, który z kilku metrów strzelił prosto w Thomasa Dahne.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. Damian Szymański długim podaniem uruchomił Łukowskiego, a ten w sytuacji sam na sam z Hładunem zdołał trącić piłkę i przerzucić ją nad golkiperem Zagłębia.

W drugiej połowie tempo nieco siadło. Zagłębie grało bez przekonania, a Wisła po błędzie indywidualnym podwyższyła wynik. Akcję bramkową zapoczątkowało złe wybicie Hładuna. Do prostopadłego podania Dominika Furmana kapitalnie wyszedł Łukowski, minął bramkarza "Miedziowych" i po raz drugi wpisał się na listę strzelców.

Z letargu lubinianie przebudzili się w 77. minucie. Patryk Tuszyński padł w szesnastce po starciu z Marcinem Warcholakiem, a sędzia po weryfikacji VAR przyznał rzut karny. Jedenastkę na bramkę zamienił niezawodny w takich sytuacjach Filip Starzyński. Trafienie dodało gospodarzom animuszu. Z mocnym strzałem Bohara Dahne jeszcze sobie poradził, ale chwilę później po raz trzeci wyciągał piłkę z bramki. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego niezwykle precyzyjnym strzałem do wyrównania doprowadził Bartłomiej Pawłowski.

Zagłębie kończyło spotkanie w dziesiątkę. Tuż przed końcowym gwizdkiem drugą żółtą kartkę obejrzał Maciej Dąbrowski.

Piłkarz meczu: Jakub Łukowski
Atrakcyjność meczu: 6,5/10

EKSTRAKLASA w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24