Lotto Ekstraklasa. Termalica nie złożyła broni. Wygrała z Arką i zamieniła się miejscami z Piastem. W Gliwicach mecz o wszystko

Bartosz Głąb
Ważne zwycięstwo "Słoni" nad Arką
Ważne zwycięstwo "Słoni" nad Arką Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Lotto Ekstraklasa. - Zagramy do końca – zapowiedział trener Jacek Zieliński, a jego podopieczni potwierdzili to na murawie. Mimo straconej bramki podnieśli się i pokonali Arkę Gdynia 2:1. Dzięki zwycięstwu przesunęli się na bezpieczne miejsce. W ostatniej kolejce wystarczy im remis w bezpośrednim spotkaniu z Piastem w Gliwicach, który dzisiaj przegrał ze Śląskiem Wrocław. Na trybunach zasiadło 2576 widzów.

Spotkanie w Niecieczy zdecydowanie lepiej rozpoczęła Arka Gdynia. Goście od samego początku mocno atakowali podopiecznych Jacka Zielińskiego. Pierwsze zagrożenie pod bramką Dariusza Treli miało miejsce ze strony Rafała Siemaszki. Napastnik Arki uderzył mocno z woleja z okolicy pola karnego, ale piłka po jego strzale poleciała obok bramki. W 20. minucie po kontrataku arkowców piłka została dostarczona w pole karne Termaliki, gdzie w ogromnym zamieszaniu przyjął ją Krzysztof Janus i sytuacyjnym uderzeniem zdołał pokonać Dariusza Trelę.

Kwadrans później świetną indywidualną akcją popisał się Grzegorz Piesio. Zawodnik Arki popędził w pole karne gości, gdzie został przewrócony. Wstał, kontyunował akcję, ale jego strzał trafił wprost w interweniującego bramkarza "Słoników". W końcówce pierwszej odsłony do głosu wreszcie doszła Termalica. Gospodarze chyba zdali sobie sprawę, że jeśli nie zaczną atakować to coraz ciężej będzie utrzymać im w Niecieczy Lotto Ekstraklasę. I dopięli swego. W doliczonym czasie gry po znakomitym kontrataku Szymon Pawłowski dostarczył piłkę do Bartosza Śpiączki, a ten mocnym uderzeniem zdołał pokonać Steinborsa i zdobyć dopiero swoją drugą bramkę w tym roku kalendarzowym.

W przerwie musiały paść bardzo mocne słowa w szatni Bruk-Betu, gdyż od początku drugiej części meczu Termalica ruszyła na rywali ze zdwojoną siłą. Już w 47. minucie po nieudanej próbie łapania na spalonego Gutkovskis ruszył niemal z połowy boiska sam na sam ze Steinborsem, napastnik Bruk-Betu dograł na pustą bramkę do Szymona Pawłowskiego, ale ten w nieprawdopodobny sposób zmarnował sytuację, uderzając tuż obok bramki. Bruk-Bet jednak nie poprzestał na tej jednej próbie. Nieco ponad dziesięć minut później Florin Purece oddał strzał z dystansu, piłkę przed siebie "wypluł" Pavel Steinbors, do której dopadł Vladislavs Gutkovskis i wpakował piłkę do bramki Arki. wprawiając tym samym w ekstazę przeszło 2 tys. kibiców.

Od tego momentu Termalica nieco odpuściła ataki, co skrzętnie chciała wykorzystać Arka. Goście tzykrotnie stwarzali sobie groźne sytuacje pod bramką "Słoników", ale za każdym razem skutecznymi interwencjami popisywał się Dariusz Trela. Zwłaszcza upodobał sobie Rubena Jurado, który pojawił się w drugiej części spotkania. Hiszpan dwukrotnie miał szanse na pokonanie bramkarza Bruk-Betu, ale ten okazywał się górą.

Ostatecznie Termalica wygrała 2:1 i przed ostatnią kolejką ma wszystko w swoich rękach. W ostatniej kolejce Bruk-Bet pojedzie do Gliwic na mecz z Piastem, który dzisiaj przegrał we Wrocławiu ze Śląskiem 1:3 i spadł za plecy Bruk-Betu. Do utrzymania w lidze "Słonikom" wystarczy remis, ale na pewno będą chcieli wygrać, by nie pozostawiać nic losowi. W Gliwicach zapowiadają się niebywałe emocje!

Piłkarz meczu: Florin Purece
Atrakcyjność meczu: 5,5/10

EKSTRAKLASA w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24