Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lukas Haraslin, piłkarz Lechii Gdańsk: Nie lubię poniedziałków. To nie są typowe dni meczowe [rozmowa]

Paweł Stankiewicz
Lukas Haraslin, piłkarz Lechii Gdańsk
Lukas Haraslin, piłkarz Lechii Gdańsk Fot. Karolina Misztal
Lukas Haraslin, skrzydłowy Lechii Gdańsk, mówi o kontuzji i powrocie do formy, meczu z Zagłębiem Lubin, kolejnych spotkaniach ligowych i dlaczego zimą nie wyjechał z Polski.

Głośno było wokół Twojej kontuzji. Doszło do złamania?

Nie ma o czym mówić. Najważniejsze, że wróciłem do gry, trenuję, wystąpiłem w Lubinie. Zostawiam kontuzję za sobą. Skupiam się na tym, co przede mną. Wszystko już jest dobrze, jestem w pełnej dyspozycji i mogę pomagać drużynie.

Nie grałeś w sparingach, nie przepracowałeś w pełni okresu przygotowawczego. Czego w tej chwili najbardziej Ci brakuje?

Przede wszystkim grania i ogrania, ale myślę, że to szybko nastąpi. Z pewnością nie brakuje mi kondycji czy siły, bo na obozie pracowałem głównie na siłowni. Odkąd zdjąłem specjalnego buta, to już biegałem i miałem dodatkowe treningi. 

Kiedy zobaczymy na boisku Haraslina już w optymalnej dyspozycji?

Trudno powiedzieć. Z Zagłębiem już wszedłem na boisko i może to nie był najlepszy mecz z mojej strony, ale pierwszy od grudnia. Do normalnej dyspozycji można wrócić po jednym, dwóch meczach, więc mam nadzieję, że już w najbliższym z Wisłą pokażę, że nie zapomniałem jak się gra w piłkę. Kondycji i sił aż tak bardzo mi nie brakuje, więc mógłbym już zagrać w pierwszym składzie. Może nie 90 minut, ale 60-70 minut bym wytrzymał.

Po porażce w Lubinie byliście bardziej źli czy rozczarowani?

Jak meczu nie można wygrać, to trzeba go nie przegrać, bo na wyjeździe każdy punkt jest cenny. Z jednej strony graliśmy trochę chaotycznie, ale z drugiej chcieliśmy strzelić zwycięską bramkę. Zapomnieliśmy jednak o obronie i Zagłębie nas skontrowało. Musimy poprawić błędy, żeby z Wisłą nasza gra wyglądała inaczej. 

Był żal do sędziego Daniela Stefańskiego po meczu w Lubinie?

Jest sześciu sędziów, w tym dwóch VAR. Jak nie widzą nawet na powtórkach, to bez sensu, żebym się wypowiadał. Oni są sędziami, ja piłkarzem i każdym widzi wszystko z innego punktu. Podjęli decyzje takie, jak uważali. To jest ich decyzja, a ją respektuję. Sędziowie po meczu nawet nie chcieli z nami rozmawiać. Mają VAR po to, żeby z niego korzystać, a dla mnie za faul na Tomku Makowskim jest ewidentna czerwona kartka. Atak nogą wyprostowaną na kolano i kto wie jakby to się skończyło gdyby Tomek nie wyskoczył. Ja nie chcę tego komentować, a sędziowie zrobili tak, jak uważali.

Trudno było oglądać mecze kolegów i nie móc wejść na boisko?

Oj, tak, ale trzeba było przejść ten okres. Na szczęście szybko to minęło. Niedawno byliśmy na obozie, a już jest marzec i gramy kolejne mecze. Cieszę się, że już wróciłem do drużyny.

Gracie w lidze, w Pucharze Polski, dojdą mecze co trzy dni. Czeka Was intensywny okres?

Piłkarze to lubią. Po to trenujemy, żeby rozgrywać mecze. Jak jest więcej meczów, nie ma treningów, to jesteśmy bardziej w grze. Wolę grać sobota-środa-sobota niż co 10 dni, jak jest przerwa na kadrę.

Masz sygnał, czy możesz dostać powołanie do reprezentacji?

Trener pierwszej reprezentacji Słowacji pytał jak z moim zdrowiem, więc powiedziałem, że trenuję i wracam do gry. Teraz już od niego zależy, czy mnie powoła.

Nie czujesz rozczarowania, że zimą nie wyjechałeś z Polski i nadal grasz w Lechii?

Oczywiście, że nie. Zimą ligi trwają, tylko w Polsce jest dłuższa przerwa. Może transfer teraz to byłby wielki krok i zdecydowałem z menedżerem, że zostanę w Gdańsku. Jestem w Lechii już czwarty rok i chciałbym z tym klubem coś osiągnąć, bo świetnie mi się tutaj żyje i mieszka. Latem łatwiej się zmienia klub.

Czyli zdobyć mistrzostwo Polski i wtedy odejść?

Za wcześnie mówić o mistrzowie. Jeszcze dużo grania i wiele punktów do zdobycia. Wszystko będzie jasne w maju, kiedy rozegrany zostanie finał Pucharu Polski i skończy się liga. Mam nadzieję, że będziemy grać tak, na ile nas stać.

Zimą jednak byłeś blisko odejścia z Lechii. Bardziej do Bolonii czy Galatasaray?

Bologna mnie obserwowała już wcześniej, a wysłannicy klubu byli na meczach w Gdańsku. Zimą trudniej się odchodzi, kiedy w innych ligach cały czas trwają rozgrywki. Teraz okienka są zamknięte, jestem w Gdańsku i koncentruję się tylko na grze w Lechii.

W transferze przeszkodziła Ci też kontuzja. Oberwało się Michałowi Makowi?

Nic z tych rzeczy. To nie jego wina, po prostu taka jest piłka. Zdarzają się takie sytuacje, w Michał przecież nie zrobił tego specjalnie. Nie mam żadnych pretensji. Nigdy w życiu do nikogo nie miałem pretensji.

Przed Lechią mecz z Wisłą Płock. Będziecie budować nową serię?

Gramy od meczu do meczu i teraz przygotowujemy się fizycznie i psychicznie do spotkania z Wisłą. Wiemy na co nas stać. To nie będzie łatwy mecz, bo dobrze wiemy, jak zagraliśmy w Płocku.

Lubisz poniedziałki?

Niektórzy mówią, że to bez znaczenia, ale dla mnie poniedziałki to nie są typowe dni meczowe. Prędzej wtorek, środa albo czwartek, kiedy są mecze pucharowe. Poniedziałek to chyba jedyny dzień tygodnia, w który nie lubię grać, a - niestety - znowu gramy w poniedziałek. Jesteśmy jednak profesjonalistami i trzeba się z tym pogodzić. Taki jest terminarz, nic z tym nie zrobimy i mamy grać swoją piłkę. Mogę powiedzieć, że całą ekipę, sztab trenerski, że patrzymy tylko na mecz z Wisłą i żeby zdobyć trzy punkty, a nie zastanawiamy się nad tym, co będzie dalej.

Lechia dla kobiet

Z okazji Dnia Kobiet Lechia przygotowała wyjątkowe ceny biletów. Promocja dla kobiet będzie trwała przez cały piątek (8 marca)

Oferta obowiązuje na wszystkich trybunach, również w strefie Prestige Silver (wyłączona jest jedynie strefa Gold).

Bilety w promocyjnej cenie 50% do kupienia:
- online na bilety.lechia.pl,
- w salonikach prasowych Kolporter,
- w sklepie Fan Store Lechia New Balance.

Dziewczyny z Afganistanu zakochały się w... boksie. "Będziemy mogły obronić się na ulicy. Kobiety nadal nie mogą się tu czuć bezpiecznie"

Xinhua / x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lukas Haraslin, piłkarz Lechii Gdańsk: Nie lubię poniedziałków. To nie są typowe dni meczowe [rozmowa] - Dziennik Bałtycki

Wróć na gol24.pl Gol 24