Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Burliga: Jak zostaniemy z 11 punktami na zimę, to tylko cud może nas uratować przed spadkiem

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Fot. Andrzej Banaś
- Sytuacja jest dramatyczna i trzeba będzie próbować zdobyć jakiekolwiek punkty do przerwy zimowej - powiedział Łukasz Burliga, piłkarz Wisły Kraków po porażce z Górnikiem w Zabrzu.

- Nie wiem co powiedzieć po takim meczu. Wydawało się, że graliśmy nieźle. Do straty bramki kontrolowaliśmy to spotkanie. Były dwie wrzutki i rywale strzelili nam dwie bramki. Zrobiło się 2:2. Później, w końcówce, straciliśmy głowy i skończyło się naszą porażką 2:4 - mówił Łukasz Burliga po meczu meczu z Górnikiem.

- Nie wiem też, czy nie było karnego na mnie. Gdyby był, to byłaby duża szansa na dwubramkowe prowadzenie. Wydawało się, że wszystko kontrolujemy i strzelimy kolejną bramkę. Zabrakło tego gola, który dawałby nam dwubramkowe prowadzenie, czy w sytuacji, w której prowadziliśmy 1:0, czy też 2:1. Przy stanie 2:2 Górnik się rzucił do przodu - dodał „Bury”.

Zapytaliśmy go, jaki jego zdaniem wpływ na losy meczu miało zdjęcie z boiska przez trenera Wisły dwóch czołowych zawodników Pawła Brożka i Jakuba Błaszczykowskiego, bez których „Biała Gwiazda” straciła trzy gole. Burliga odpowiedział: - Nie wiem, to są decyzje trenera. Nie chcę się wypowiadać na ten temat.

Wisła ma obecnie już 6 punktów straty do bezpiecznego, 13. miejsca w tabeli, które nie oznacza spadku. - Sytuacja jest dramatyczna i trzeba będzie próbować zdobyć jakiekolwiek punkty do przerwy zimowej. Bo jak zostaniemy z 11 punktami na zimę, to tylko cud może nas uratować przed spadkiem - przyznał Burliga.

Liczy na to, że Wiśle uda się w końcu przełamać w najbliższy piątek w spotkaniu u siebie z Pogonią Szczecin, choć to rywal z czołówki tabeli i teoretycznie poprzeczka powinna być zawieszona wyżej niż w spotkaniu w Zabrzu z Górnikiem.

- Każdy mecz jest trudny. Uważam, że ostatnie dwa spotkania były do wygrania, ale zawsze czegoś nam brakuje – trochę szczęścia i może trochę naszej determinacji, koncentracji. Do końca ciężko mi powiedzieć dokładnie czego brakuje, ale pewnie wszystkiego po trochu - skomentował „Bury”.

Wciąż nie może jednak odżałować straconej szansy na zdobycie punktów w Zabrzu. - Strzeliliśmy bramkę i wydawało się, że kontrolujemy mecz. Chcieliśmy powstrzymywać rywali wysoko i to się udawało, albo bronić nisko i też Górnik nie za bardzo mógł coś stworzyć - - mówił Burliga. - Ale jest tak, że co wydarzy się jakaś przypadkowa sytuacja przed naszą bramką, to tracimy gola. Ciężko cokolwiek więcej powiedzieć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Łukasz Burliga: Jak zostaniemy z 11 punktami na zimę, to tylko cud może nas uratować przed spadkiem - Dziennik Polski

Wróć na gol24.pl Gol 24