Kapitanem "Czarnych Koszul" bardzo mocno interesował się też Ruch Chorzów. Jedna z warszawskich gazet powołując się na słowa właściciela Polonii Józefa Wojciechowskiego napisała, że Trałka związał się z "Niebieskimi". Chorzowianom bardziej zależy jednak na innych piłkarzach Polonii - Macieju Sadloku i Marcinie Baszczyńskim.
Trener Fornalik przede wszystkim chce wzmocnić bowiem obronę. Sadlok na pewno będzie kosztował dużo więcej niż Trałka. Dwa lata temu, kiedy odchodził z Chorzowa Wojciechowski zapłacił za niego około miliona euro. Lech też próbował ściągnąć Sadloka do Poznania, ale nie był w stanie przebić oferty Polonii.
Lech włączył się do walki o Trałkę, kiedy okazało się, że Dimitrije Injac nie zaakceptował długości proponowanego mu przez poznański klub kontraktu. Może się okazać, że 32-letni Serb, najdłużej grający obcokrajowiec w 90-letniej historii Kolejorza, skończy przygodę z poznańskim klubem.
Trałka, który ma jeszcze dwuletni kontrakt z Polonią ma kosztować około 100 tysięcy euro. Dlaczego tak mało? Jak udało nam się dowiedzieć od osoby, która dobrze zna stosunki panujące w warszawskim klubie, były reprezentant Polski jest jednym z ulubionych piłkarzy prezesa Wojciechowskiego. Nigdy nie zawiódł właściciela "Czarnych Koszul" i w nagrodę dostał wolna rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Jego transfer zapowiadał też prezes Lecha Karol Klimczak, który w wywiadzie dla telewizji klubowej powiedział, że oprócz młodzieży planowane jest sprowadzenie doświadczonego gracza.
W najbliższym czasie Lech szykuje jeszcze jedną niespodziankę transferową, ale nazwisko gracza trzymane jest w ścisłej tajemnicy. Ma to być zawodnik zagraniczny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?