Bartoszek przejął Wisłę pod koniec kwietnia. Sezon zakończy na dwunastym miejscu. Taką samą pozycję ugrał też po trzynastu kolejkach.
Bolączką Wisły są mecze wyjazdowe. W delegacji przegrała za każdym razem, czyli w sumie siedmiokrotnie. Ostatnio lekcję dał jej Lech Poznań (1:4). - Te łupy z wyjazdów zaczniemy w końcu przywozić - przekonuje Bartoszek i dodaje: - Musimy tylko cierpliwie i spokojnie pracować, nie wyolbrzymiać pewnych rzeczy. To nie jest tak, że nie widzimy problemu. Przecież gdybyśmy punktowali w delegacji, to bylibyśmy w czołówce tabeli. Najważniejsze, że byśmy nie robili z tego za dużego problemu, bo to się niepotrzebnie zacznie roznosić po głowach zawodników.
Kłopotów nie powinno być w piątek, skoro Wisła gra u siebie i z niżej notowaną Termaliką. - Termalica z meczu na mecz radzi sobie coraz lepiej. Ma całkiem ciekawie zestawioną linię ofensywną, która może sprawiać nam pewne problemy. Czeka nas trudne spotkanie. Mamy plan, ale musimy go konsekwentnie realizować - mówi trener Maciej Bartoszek.
Wszystko wskazuje na to, że jedynym nieobecnym w drużynie będzie Dominik Furman. Pomocnik ma być w pełni formy po przerwie na mecze el. MŚ 2022.
- Poszukiwanie przez nas optymalnego ustawienia wynika z potencjału kadry. Największy potencjał jest w drugiej linii, wśród środkowych pomocników. Mamy też pewne braki, ale dzięki zmianom myślę, że nie są zbyt widoczne - przekonuje Bartoszek.
EKSTRAKLASA w GOL24
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?