Maciej Gajos dla Ekstraklasa.net: Cieszę się, że udało nam się zrehabilitować za mecz na Cyprze

Jakub Seweryn
Maciej Gajos
Maciej Gajos Tomasz Łasica
Cieszymy się, że już po trzech dniach od meczu z Omonią mieliśmy okazję do zrehabilitowania się za to spotkanie. Trener wystawił ten sam skład i udało nam się wygrać - mówił w krótkiej rozmowie z naszym portalem Maciej Gajos, pomocnik Jagiellonii Białystok, która w niedzielę pokonała Termalicę Bruk-bet Nieciecza 2:0 w meczu 2. kolejki Ekstraklasy.

Niedzielne zwycięstwo z Niecieczą było Wam bardzo potrzebne po tym, co stało się w Nikozji, prawda?

Na pewno dobrze, że już po trzech dniach mieliśmy okazję do rehabilitacji za tamto spotkanie. Trener podjął decyzję, że zagra ta sama jedenastka, co na Cyprze, i cieszymy się, że udało się wygrać i nieco zmazać plamę po niepowodzeniu w europejskich pucharach.

Wracając jeszcze do spotkania z Omonią, co się z Wami stało na murawie w Nikozji? Trzeba przyznać, że nie zobaczyliśmy tam Jagiellonii, która tak dobrze prezentowała się w poprzednim sezonie Ekstraklasy.

Jako zespół z pewnością nie wyglądaliśmy dobrze, ale nie potrafię powiedzieć, czemu tak się stało. Sami jesteśmy świadomi, że nie wyglądało to tak, jak powinno, tym bardziej, że wszystko było zorganizowane i przygotowane w stu procentach. Naprawdę ciężko mi stwierdzić, czym to było spowodowane.

W te trzy dni przekonaliście się też, jak bardzo różni się gra w Ekstraklasie od występów w europejskich pucharach. Jak Omonia w czwartek nie pozwalała wam na cokolwiek, tak przeciwko Niecieczy mieliście bardzo wiele miejsca i czasu na rozegranie piłki w ofensywie.

Owszem, ale pierwszy mecz z Omonią w Białymstoku również nie był najgorszy w naszym wykonaniu. Myślę, że zagraliśmy wówczas całkiem dobrze i zabrakło tylko gola. Jeśli chodzi o niedzielne spotkanie z Niecieczą, to rywal cofnął się i wyczekiwał na kontry, a tego miejsca na boisku było zdecydowanie więcej niż w meczu pucharowym. Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że potrafiliśmy wykorzystać szansę na to, aby się zrehabilitować za czwartkową porażkę i odnieść zwycięstwo.

Sam indywidualnie możesz również uznać swój niedzielny występ za udany. Strzeliłeś gola, przy drugim miałeś duży udział, a przez całą pierwszą połowę stwarzałeś mnóstwo zagrożenia pod bramką przeciwnika.

Rzeczywiście, nie zawsze mam tyle sytuacji, co w spotkaniu z Niecieczą, a przy odrobinie szczęścia mogłem tę bramkę strzelić wcześniej. Cieszę się jednak, że udało mi się otworzyć wynik tego meczu, bo ten gol tuż przed przerwą był nam naprawdę potrzebny. Dzięki temu ten mecz się w drugiej połowie nieco otworzył i udało nam się zdobyć trzy punkty.

O meczu z Niecieczą wielu szybko zapomniało, po tym jak kilkanaście godzin później okazało się, że klub sprzedaje dwóch ważnych zawodników, jakimi są Nika Dzalamidze i Patryk Tuszyński. Czy dla was, piłkarzy, był to jakiś szok?

Nie widziałem jeszcze oficjalnej wiadomości o finalizacji tego transferu, więc nie chciałbym tego komentować.

W tych plotkach transferowych wspominało się też o twojej osobie. Szczególnie, że twój kontrakt z Jagiellonią jest ważny tylko do końca sezonu. Rozmawiasz z klubem o nowej umowie, czy może myślisz o tym, żeby zrobić krok do przodu w swojej karierze?

Jak widać, póki co jestem w Białymstoku, a nie w Turcji. Ciężko mi coś konkretnego na ten temat powiedzieć. Mam rok kontraktu z Jagiellonią, a co się stanie w przyszłości, to się okaże.

Z Maciejem Gajosem rozmawiał Jakub Seweryn.

Obserwuj

@KubaSeweryn

Jagiellonia Białystok

@JagielloniaNews

Więcej o JAGIELLONII BIAŁYSTOK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24