Maciej Gostomski (Górnik Łęczna): W klubie "pachnie" ekstraklasą

Karol Kurzępa
Karol Kurzępa
fot. Górnik Łęczna
Rozmawiamy z Maciejem Gostomskim, nowym bramkarzem pierwszoligowego Górnika Łęczna. W niedzielnym sparingu z Motorem Lublin 31-latek miał okazję po raz pierwszy wystąpić między słupkami drużyny zielono-czarnych.

Jak oceniasz sparing z Motorem?
Wynik jest sprawą drugorzędną. Dla mnie to był pierwszy oficjalny mecz w nowej drużynie, więc chciałem pokazać się z jak najlepszej strony. Wydaje mi się, że spotkanie było w miarę wyrównane. Jesteśmy w okresie, w którym trochę mocniej trenujemy i mamy ciężkie nogi, a ponadto w sobotę wróciliśmy z dalekiej podróży do Nysy, więc zmęczenie dodatkowo się nałożyło. Brakowało trochę świeżości, ale najważniejsze, żeby teraz dobrze przepracować okres do inauguracji nowego sezonu.

Odwołanie pucharowego meczu w Nysie było dla was dużym rozczarowaniem?
Tak, ponieważ prawdopodobnie trzeba będzie się tam wybrać jeszcze raz, a to cały dzień jazdy. Chcieliśmy mieć ten mecz już za sobą, by móc skoncentrować się na treningach i ligowej inauguracji. Jednak, w życiu nie wszystkie sprawy da się przewidzieć i trzeba być gotowym na różne rozwiązania.

Jesteście w trakcie najdziwniejszego okresu przygotowawczego w historii? Dopiero pod koniec lipca zakończył się poprzedni sezon, a już zaraz rozpocznie się następny…
Zgadza się. Większość z nas miała po tydzień wakacji i czasu na naładowanie baterii nie było zbyt dużo. Jednak wszyscy są w podobnej sytuacji i nic na to nie poradzimy. Trzeba zakasać rękawy i robić swoje, bo za chwilę rusza liga, a tam nikt nie będzie pytał, czy jesteśmy wypoczęci. Dlatego musimy zasuwać.

Budowanie formy na nowy sezon też wygląda zupełnie inaczej, bo zazwyczaj okres przygotowawczy trwał znacznie dłużej?
Oczywiście, dlatego sztab trenerski wszystko monitoruje i dozuje, żeby nie było za lekko, ale też, żeby nie przesadzić. Wiemy, że mamy teraz okres, w którym można trochę mocniej popracować, m.in. na siłowni. Niewykluczone, że mikrocykle w trakcie sezonu też będą nieco inne, żeby zawodnicy grający mniej trochę więcej popracowali. Nasi trenerzy najlepiej będą wiedzieć jak do tego podejść. Wszystkie ligowe drużyny muszą sprostać tym samym wyzwaniom.

Jesteś jednym z nowych piłkarzy w Górniku. Co wpłynęło na decyzję o transferze właśnie do tego klubu?
Przede wszystkim to półka wyżej niż Bytovia Bytów, w której grałem w poprzednich rozgrywkach w II lidze. Poza tym, przedstawiciele klubu byli najbardziej konkretni i zdecydowani. Pamiętam, że jeszcze w trakcie minionego sezonu były już pierwsze rozmowy. Bardzo mi się spodobało podejście działaczy. Górnik to profesjonalny klub i świetne miejsce do pracy oraz rozwoju. Można powiedzieć, że "pachnie" w nim ekstraklasą. Pierwsza liga będzie w nadchodzącym sezonie bardzo fajna, bo zagra w niej wiele silnych i uznanych klubów. Nic, tylko się przygotować, grać i walczyć awans, bo kto ma go zrobić, jak nie my?

ZOBACZ TAKŻE:

Motor Lublin zremisował z Górnikiem Łęczna 1:1 w wyjazdowym ...

Karolina - piękność, która została żoną piłkarza Górnika Łęc...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Maciej Gostomski (Górnik Łęczna): W klubie "pachnie" ekstraklasą - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24