Maciej Gostomski powalczy jeszcze o miejsce w bramce Cracovii

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Maciej Gostomski (Cracovia)
Maciej Gostomski (Cracovia) Andrzej Banaś
Choć ma rozegranych 75 meczów w ekstraklasie w barwach trzech klubów (Lecha, Korony i Cracovii) jego pozycja w ostatnich tygodniach była taka, jak nieopierzonego juniora.

Mowa o doświadczonym golkiperze "Pasów", 30-letnim Macieju Gostomskim, który znalazł się na aucie.
Cracovia już rok temu zabiegała o pozyskanie go z Korony. Gostomski został nawet odsunięty od pierwszego zespołu kieleckiego klubu. W końcu wiosną rozwiązał umowę, a w Cracovii stawił się latem. I od razu stał się numerem jeden w bramce krakowian. Dość nieoczekiwanie, bo Michal Pesković spisywał się wiosną na tyle dobrze, że można mu było spokojnie zaufać. Trener Michał Probierz nie lubi jednak stabilizacji, co zresztą udowodnił też w ubiegłym sezonie, gdy nieoczekiwanie postawił na Adama Wilka kosztem Grzegorza Sandomierskiego.

Gostomski bronił w jedenastu meczach tych rozgrywek.Po porażce 0:2 z Wisłą Kraków usiadł na ławce. Stał się rezerwowym, ale w ostatnich czterech kolejkach w ogóle nie kwalifikował się do kadry meczowej.
- Moje założenia na 2019 rok? Przede wszystkim chcę wrócić do bramki – mówi Maciej Gostomski. - Parzy mnie nie tyle ławka rezerwowych, co krzesełko na trybunach, bo ostatnie mecze oglądałem z tej perspektywy. Są czasem takie sytuacje, ale trzeba robić swoje. Mam ważny kontrakt, będę pracował, by poprawić swój los.
A co się takiego stało, że Gostomski w ogóle wypadł z meczowej osiemnastki? Probierz za każdym razem na ten temat wypowiadał się bardzo enigmatycznie: - Zadecydowały względy taktyczne – powtarzał szkoleniowiec Cracovii.
Co na to Gostomski? - Przez dwa tygodnie miałem kontuzję. Później trener nie miał powodów by zmieniać Krystiana (Stępniowskiego – przyp., który stał się rezerwowym) i tyle – tłumaczy golkiper.

Probierz od 12. kolejki wrócił do ustawienia z Peskoviciem. To zbiegło się z poprawą wyników zespołu i nie miał już podstaw, by dokonywać kolejnej roszady.
- Michal bardzo dobrze bronił – potwierdza jego konkurent do miejsca w bramce. - Cały czas mam nadzieję na powrót do bramki. Gdybym jej nie miał, to w ogóle bym zrezygnował. A tak, to będę trenował i zobaczymy, co los przyniesie. Michal trafił do podstawowego składu w idealnym momencie, gdy zaczęliśmy wygrywać. Mieliśmy ciężki początek rozgrywek, brakowało nam ludzi. Ja w tym okresie broniłem, nie szło nam i nastąpiła zmiana. Nie będę rozpaczał, jesteśmy drużyną, jedziemy na jednym wózku.

Bramkarz zgadza się z tym, że o stracie miejsca zadecydowały nieudane derby.
- Mogło tak być – mówi. - Trener dokonał kilku roszad. Miejsce w składzie i opaskę kapitana stracił też Michał Helik, wypadł również "Budzik". Może potrzebny był taki wstrząs, by to wszystko ogarnąć. Przyszedł Janek Gol, wszystko się poukładało.
Występ Gostomskiego w Treningu Noworocznym był pierwszym po prawie 3-miesięcznej przerwie. Co ciekawe, golkiper nie tylko stał w bramce, ale też postanowił przez fragment meczu zagrać w polu. Humor mu dopisywał.
- Uczestniczyłem w nim pierwszy raz w mojej karierze, była bardzo fajna zabawa – stwierdził golkiper. - Kibice też byli pewnie zadowoleni, bo zobaczyli kilka bramek. O to chodziło, by nie odnieść kontuzji, bo to był pierwszy mecz po przerwie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Maciej Gostomski powalczy jeszcze o miejsce w bramce Cracovii - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24