- Początek meczu nam się nie ułożył. Straciliśmy głupiego gola - nasz bramkarz się położył dostał tak zwanego "taś tasia". Podnieśliśmy się jednak szybko, wyrównaliśmy, wyszliśmy na prowadzenie i potem kontrolowaliśmy przebieg gry. Podwyższyliśmy potem na 3:1, dzięki czemu uzyskaliśmy przepustkę do kolejnej rundy - powiedział nam po meczu Maciej Korzym.
Dla niego było to o tyle udane spotkanie, że zdołał asystować przy golu na 3:1, którego strzelił Kamil Ogorzały.
- Na pewno jestem zadowolony. Każdy chce wykorzystać jak najlepiej swoje minuty, kiedy już dostanie szansę od trenera i myślę, że większość z chłopaków to zrobiła. Każdą minutę na boisku trzeba szanować - dodał.
Dla Sandecji, która nie wygrała czterech ostatnich meczów w pierwszej lidze i zajmuje dopiero czternaste miejsce w tabeli, zwycięstwo w meczu o stawkę w Ostrowcu Świętokrzyskim może być szczególnie ważne.
- Przełamaliśmy się w końcu jeśli chodzi i zdobywanie goli i utrzymanie prowadzenia do końca meczu. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu zagramy w swoim stylu, na wysokim poziomie i trzy punkty zostaną w Nowym Sączu - dodał na koniec Maciej Korzym.
Jego Sandecja w najbliższej kolejce ligowej zmierzy się z Chrobrym Głogów.
Rozmawiał Damian Wiśniewski.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?