„Biało-czerwoni” w ostatnim czasie kompletnie zawodzili polskich kibiców, a 8 meczów bez wygranej i 71. miejsce w rankingu FIFA mówiły same za siebie. Mimo, iż Polskę i sklasyfikowane zdecydowanie wyżej Wybrzeże Kości Słoniowej dzieliły aż 52 miejsca, podopieczni Franciszka Smudy podeszli do meczu z optymizmem i nadzieją na przerwanie passy na słynącym z niesamowitej magii stadionu przy Bułgarskiej w Poznaniu.
Spotkanie z impetem starali się rozpocząć gospodarze, ale szarżującego w polu karnym Jakuba Błaszczykowskiego w porę uprzedził Cheik Tiote. Rywale szybko ustabilizowali sytuację i zaczęli budować przewagę, co przejawiało się w kreowaniu sytuacji. Te jednak nie znalazły odpowiedniego i dokładnego wykończenia.
Ograniczone w ataku „Orły” zrewanżowały się w 19. minucie. Po otrzymaniu dobrego prostopadłego podania od Adama Matuszczyka, Robert Lewandowski minął w polu karnym wychodzącego Daniela Yeboaha i z ostrego kąta dał Polakom prowadzenie.
Polacy mocno podbudowani zdobytym golem starali się pójść za ciosem, ale tym razem przeciwnicy byli bardziej uważni i z czasem znowu przystąpili do ataku. Bardzo aktywny na murawie był Kader Keita, ale na wysokości zadania stawał dobrze dysponowany Łukasz Fabiański. W 32. minucie po fatalnym kiksie Grzegorza Wojtkowiaka w polu karnym, wybronił groźny strzał z woleja Wilfrieda Bonny’ego. Był to jednak ważny sygnał ostrzegawczy dla naszej obrony.
W rewanżu na akcję WKS, Błaszczykowski dziecinnie łatwo ograł Didiera Zokorę i szybko pobiegł w kierunku pola karnego. Niestety jego strzał z 15. metrów minimalnie minął prawy słupek. Ekipa z Afryki nie odpuszczała i szukała szansy na wyrównującego gola. Nasi piłkarze starali się zachować czujność w obronie, ale problemy z koncentracją zdarzały się co niestety się zemściło. W doliczonym czasie po dośrodkowaniu z prawej strony i kolejnej pomyłce w obronie Wojtkowiaka, dobrze ustawiony Gervinho doprowadził do remisu.
Drugą odsłonę z większym animuszem rozpoczęli przeciwnicy i już na samym początku przeprowadzili dobrą akcję zakończoną niecelną próbą Tiote. Polacy nie próżnowali, starali się grać twardo w obronie i pewnie ataku. Najpierw dwie dobre sytuacje niecelnie wykończył mocno zaangażowany w grę Matuszczyk. W 63. minucie Yeboah wypuścił piłkę po wrzutce z rzutu wolnego Ludovica Obraniaka, ale chwilę później ze spokojem wyłapał dobitkę Lewandowskiego.
Z minuty na minutę „biało-czerwoni” prezentowali się coraz lepiej, lecz to co stało się w 66. minucie przerosło wszelkie oczekiwania. Ludovic Obraniak nie mógł sobie wymarzyć lepszego i bardziej fenomenalnego wykonania rzutu wolnego z narożnika boiska. Piłka wpadła do siatki ponad kompletnie zaskoczonym bramkarzem. To nie był koniec koncertu „biało-czerwonych”, którzy starali się dołożyć kolejne trafienie i zaspokoić głód goli. W 80. minucie ponownie zabłysnął duet Matuszczyk-Lewandowski, a prostopadłe zagranie pierwszego z wymienionych wykończył gracz Borussi Dortmund.
W końcówce gracze Smudy starali się dotrwać do końca korzystny rezultat. Szansę na przypieczętowanie zwycięstwa mógł mieć jeszcze Paweł Brożek. W porę uprzedził go jednak golkiper przeciwnika. Polska pewnie pokonała Wybrzeże Kości Słoniowej 3:1 i może być zadowolona ze swojej postawy. Czyżby dla naszej kadry nastały lepsze czasy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?