Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Makuch: Druga kartka to dla mnie bardzo dziwna decyzja

Damian Szczerba
Marcin Makuch dostał wczoraj dwie żółte kartki i musiał zejść z boiska
Marcin Makuch dostał wczoraj dwie żółte kartki i musiał zejść z boiska Michał Ostałowski
- W pierwszej sytuacji sam dałbym sobie żółtą kartkę, bo zaczepiłem zawodnika, który wychodził na czystą pozycję. Natomiast w drugiej sytuacji był faul, jednak ani to nie było złośliwe wejście, ani nie przerywałem korzystnej sytuacji - tłumaczy Marcin Makuch z Sandecji, który w meczu z Kolejarze dostał czerwoną kartkę.

Panie Marcinie, o ile pierwsza żółta kartka nie budziła wątpliwości, o tyle druga była dla Pana wielkim zaskoczeniem?
Tak. W pierwszej sytuacji sam dałbym sobie żółtą kartkę, bo zaczepiłem zawodnika, który wychodził na czystą pozycję. Tutaj sprawa jest jasna. Natomiast w drugiej sytuacji był faul, jednak ani to nie było złośliwe wejście, ani nie przerywałem korzystnej sytuacji. W sumie było to moje może drugie przewinienie w tym meczu i była to dla mnie bardzo dziwna decyzja.

Nie bez znaczenia była bardzo ostra reakcja na ten faul Macieja Kowalczyka, który swoim zachowaniem niemal "podpuścił" sędziego. Ma Pan do kolegi żal? Jeszcze niedawno i on grał w koszulce Sandecji.
Nie ma się tutaj co dziwić. Każdy walczy dla swojego zespołu o punkty. Robimy to na różne sposoby. Tutaj krzykiem chciano wywalczyć dla mnie czerwoną kartkę. Arbiter wykazał się zbyt gorącą głową i pokazał czerwień.

Pana wykluczenie z gry i odesłanie do szatni miało z pewnością duże znaczenie dla losów spotkania.
Tak, zgadzam się. Miało to dość duże znaczenie. Wydaje mi się, że w tym meczu byliśmy stroną dominującą i gdyby nie ta czerwona kartka, to byśmy cały czas atakowali. Wynik mógł być nawet podwyższony. Po tej kartce musieliśmy się bardziej cofnąć. Kolejarz na tym skorzystał. Stworzył sobie tylko jedną sytuację, dostał karnego i wyrównał.

Co do rzutu karnego, chyba nikt nie ma wątpliwości, był sprokurowany przez Jano Frohlicha w pozornie niegroźnej sytuacji.
Nie ma tutaj znaczenia, kto zrobił ten rzut karny. Wszyscy gramy, wszyscy strzelamy i wszyscy tracimy. Nie można tutaj mieć do nikogo żalu. Był rzut karny, straciliśmy bramkę i mamy remis.

Jakiego Kolejarza spodziewaliście się dzisiaj? Czy czymś Was zaskoczył?
Wydaje mi się, że niczym szczególnym nasz rywal się dzisiaj nie wykazał. Ani nas nie rozczarował, ani nie zachwycił. Spodziewaliśmy się natomiast naszej lepszej gry. Niestety, przebieg meczu zniweczył te plany. Nasza gra wyglądała dobrze w pierwszej połowie, w drugiej po mojej czerwonej kartce było już inaczej.

Dopisujecie do swojego konta kolejny remis.
Dla nas to tylko remis. Lepiej w dwóch meczach raz przegrać i raz wygrać niż dwa razy zremisować. Niestety, dzisiaj ten wynik jest dla nas porażką. Tym bardziej że prowadziliśmy.

Rozmawiał Damian Szczerba / Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24