Małecki: Bardzo długo czekałem na ten rewanż

Marcin Szczepański
- Mecze derbowe zawsze budzą we mnie dreszczyk emocji. W tym roku wygraliśmy w nich dwa razy po 1:0, a dziś nie dość, że wywalczyliśmy mistrzostwo, to pokazaliśmy, kto jest najlepszy w Krakowie - powiedział nam po wywalczeniu tytułu Mistrza Polski Patryk Małecki.

Cracovia pokazała dziś coś, ponad to co oczekiwaliście?
Szczerze powiem zdziwili mnie. Oglądałem ich wcześniejsze mecze i grali bardzo słabo. Dzisiaj na Wiśle, nawet pomimo tego że to są derby i każdy wie, jak w takim meczu się gra, zaskoczyli mnie, bo grali bardzo dobrze. Nie wykopywali tylko piłki, starali się ja wyprowadzać. O dziwo, próbowali grać w piłkę. Dlatego był to w mecz, w którym nie tylko my atakowaliśmy. Najważniejsze jest jednak, że to my zdobyliśmy trzy punkty, które dały nam mistrzostwo.

W pierwszej połowie rywale oddali tylko jeden strzał, jednak po przerwie ruszyli do ataku i mieli więcej okazji.
Nie wiem czemu tak było, że druga połowa wypadła w naszym wykonaniu słabiej. W naszej podświadomości tkwiło to, że mamy 1:0, i że jesteśmy o krok od sukcesu. Gdybyśmy zagrali tak samo, jak w meczu z Lechem, to wygralibyśmy wyżej.

Dzisiejszym zwycięstwem chyba odpłaciliście się Cracovii, za zeszłoroczny mecz, w którym pozbawiła was tytułu?
Na pewno. Co prawda z tych zawodników, którzy grali wówczas zostało nas tylko paru. Ja doskonale pamiętam, jaki byłem smutny po tamtym meczu. Nie dowierzałem, że mogliśmy stracić bramkę w 93. minucie meczu. Czekałem bardzo długo na ten rewanż.

Życzysz Cracovii utrzymania?
Nie obchodzi mnie Cracovia.

Jakie to uczucie, zdobyć mistrzostwo w spotkaniu derbowym?
Jest to coś wspaniałego. Mecze derbowe zawsze budzą we mnie dreszczyk emocji. W tym roku wygraliśmy w nich dwa razy po 1:0, a dziś nie dość, że wywalczyliśmy mistrzostwo, to pokazaliśmy, kto jest najlepszy w Krakowie.

Po rundzie jesiennej nie zanosiło się chyba na ten tytuł?
Początek sezonu był nijaki. Po siedmiu kolejkach mieliśmy, bodajże, ósme miejsce. Pokazaliśmy charakter, wolę walki i że się nie poddajemy. Jaki osiągnęliśmy sukces, pokazuje to, że zostały trzy kolejki, a my zdobyliśmy tytuł już teraz. Widać, że wszystkie drużyny powinny mieć do nas szacunek, bo Wisła już dawno nie zdobyła tytułu trzy kolejki przed końcem.

Wielu ludzi uważa, że w tym sezonie Mistrz jest najsłabszy od paru sezonów. Wisła w końcu nie ma zbyt wiele punktów na koncie.
Śmieszą mnie takie uwagi. Nikt za rok czy dwa lata nie będzie patrzył ile Wisła miała punktów. Będzie się liczyło mistrzostwo Polski. Tak samo dzisiejszy mecz z Cracovią od razu idzie w niepamięć. Mnie się wydaje, że zagraliśmy średnie spotkanie, ale zdobyliśmy trzy punkty. Jutro nikt nie powie, że Wisła zagrała słabo, ale każdy będzie się cieszył z mistrzostwa.

Taktykę przygotowujecie już chyba pod puchary, po trenujecie defensywną taktykę trenera Maaskanta. Ile brakuje wam jeszcze do dyspozycji, w której możecie coś ugrać w Europie?
Ciężko mi powiedzieć. Na każdym treningu dajemy z siebie wszystko. Szkolimy się, poprawiamy grę. Na pewno teraz będą jakieś wzmocnienia. Jeśli chcemy walczyć o Ligę Mistrzów czy Ligę Europejską to nie ma się co oszukiwać, potrzebni są jeszcze piłkarze, którzy wzmocnią ten zespół. Na razie nie myślimy, o tym. Na razie cieszymy się z Mistrzostwa. Co będzie za półtorej miesiąca, zobaczymy na spokojnie.

Na mecz z Legią do Warszawy jedziecie już jako mistrz Polski.
Do końca zostały jeszcze trzy bardzo ważne mecze. Gramy do końca i na pewno nie poddamy się w żadnym z tych meczów.

Podejdziecie do kolejnego spotkania na luzie?
Ja podejdę do niego, jak do normalnego meczu, bardzo skoncentrowany. Pewnie będzie w Warszawie pełen stadion. Sama nazwa, Legia Warszawa, wywołuje dreszczyk emocji. Jedziemy jako mistrz, ale też drużyna, która chce wygrać na Łazienkowskiej i pokazać, że potrafimy wygrywać z każdym.

Będzie to taki przedwczesny Superpuchar.
Właśnie! To będzie taki przedsmaczek przed Superpucharem.

Skoro oba zespoły mają już pewne puchary, zobaczymy otwarty futbol?
Na pewno nikt się nie położy, nikt nie będzie odstawiał nogi, będzie to normalna walka. Będzie to mecz o trzy punkty i ja go chcę wygrać. Chcę wygrać trzy pozostałe do końca sezonu mecze.

W Krakowie rozmawiał Marcin Szczepański

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24